Adam Kozicki, Budzę się w miejscu, w którym żaden człowiek nie zdoła żyć, wystawa w 66P Subiektywnej Instytucji Kultury

Miejsce: 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław
Czas: 16.03 – 22.04.2023
Współpraca kuratorska: Aleksy Wójtowicz

↑ Widok wystawy, Adam Kozicki, Budzę się w miejscu, w którym żaden człowiek nie zdoła żyć, 66P Subiektywna Instytucja Kultury we Wrocławiu, fot. Czesław Chwiszczuk © 66P

Wystawa składa się z cyklu prac Adama Kozickiego, które powstały na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy. Prezentowane obrazy łączy temat granicy – ze szczególnym naciskiem na sytuację na pograniczu polsko-białoruskim. W związku z kryzysem humanitarnym i wprowadzeniem stanu wyjątkowego na tym obszarze, to szczególne terytorium stało się na chwilę atrakcyjny medialnie – ale nie na tyle, aby utrzymać uwagę mediów w obliczu agresji rosyjskiej na Ukrainę, która spowodowała masową migrację osób przez wschodnie granice Polski. Te dwa skrajnie od siebie odmienne przykłady zarządzania terenami przygranicznymi skłaniają do przemyślenia tego, czym współcześnie jest granica – jako pojęcie filozoficzne, socjologiczne czy geopolityczne. Te rozważania teoretyczne, prowadzone z wygodnego i bezpiecznego dystansu bycia stąd, to wciąż za mało.

Granica, czyli linia, której fizycznie nie ma, jest jednak realnie istniejącą przestrzenią, w ramach której działają obok siebie biopolityka (selekcjonująca życie, które jest postrzegane jako warte uratowania) oraz nekropolityka (odpowiedzialna za skazanie na śmierć tych, którzy nie są uznawani za godnych życia). Fakt, że właśnie ta przestrzeń łączy te dwa podejścia nie jest niczym wyjątkowym – taka jest jej funkcja. Granica konstruuje ludzi „nielegalnych” i „legalnych” w ścisłej zależności od aktualnych potrzeb przepływu kapitału, chwilowej opłacalności pewnych gestów i praktyk wobec meandrów polityki migracyjnej (zarówno lokalnej, jak i kontynentalnej). W takiej perspektywie nawet humanitaryzm przyczynia się do konstruowania granicy antropologicznej, dysponując zarówno władzą uczłowieczania, jak i zezwierzęcenia – ta druga działa na wszystkich, którzy nie doświadczyli łaski tej pierwszej1.

Budzę się w miejscu, w którym żaden człowiek nie zdoła żyć to cykl obrazów, które dotyczą doświadczeń wypartych i wymazywanych z przekazu medialnego: zasieków i murów, bezprawnych deportacji, cmentarzysk kryjących ciała osób, które zostały uznane za niewarte życia: zmarły z głodu, wyziębienia, utonęły i zostały poddane torturom. To także wizerunki miejsc objętych stanem wyjątkowym: fragmentów przestrzeni, w których dzieją się losy gorsze od śmierci i heroiczne akty pomocy. Nie spodziewajcie się malarskiego realizmu, bo on w takiej sytuacji jest bezradny – to raczej świat spotęgowany, nie-do-wyobrażenia ze zdystansowanej perspektywy. Świat, w którym zaciera się podmiotowość i ostre granice przedmiotu; który na zawsze grzęźnie w błocie i wraz z roztopami rozkłada się na atomy.

↑ Widok wystawy, Adam Kozicki, Budzę się w miejscu, w którym żaden człowiek nie zdoła żyć, 66P Subiektywna Instytucja Kultury we Wrocławiu, fot. Czesław Chwiszczuk © 66P

Obrazom towarzyszą wypowiedzi osób wspomagających działania Grupy Granica – nieformalnej sieci pomocy osobom migrującym działającej na pograniczu białorusko-polskim.

Przypis

1. Zob. Ł. Moll, Granice europejskiego uniwersalizmu w perspektywie poststrukturalistycznej filozofii politycznej, praca doktorska przygotowana pod kierunkiem dr. hab. Tomasza Czakona, Katowice 2018, s. 102–103.