Łukasz Dziedzic, A kiedy na mnie patrzysz, wystawa w artist-run-space Oblatów4
Miejsce: artist-run-space Oblatów4, Katowice
Czas: 13.01 – 17.02.2024
Portret to jeden z najstarszych, najbardziej oczywistych tematów malarskich. W końcu to twarzą wchodzimy do świata. Twarz jest pierwszym elementem, który widzimy, spotykając człowieka, często zanim pojawi się słowo, padnie pytanie. Poprzez doświadczenie stanięcia twarzą w twarz stajemy się świadkami obecności, która jest niepowtarzalna – napisał kiedyś Emmanuel Levinas, francuski filozof. Według niego spotkanie z twarzą drugiego powinno wywoływać odpowiedzialność za nią, ponieważ widzimy w niej cierpienie, które budzi impuls do ochrony. Ale ta twarz, która ma budzić troskę, staje się często celem przemocy.
Twarze w obrazach Łukasza Dziedzica, zresztą jak każde inne, to palimpsesty, czyli miejsca nadpisywanych na siebie historii, na przykład swojej własnej na historię rodzinną; takie mapy współwiny, ale i wybaczenia. W projekcie A kiedy na mnie patrzysz traumy związane z dosłownymi urazami twarzy są traktowane również w pewien sposób symbolicznie, są wizualnymi przedstawieniami ciężkich doświadczeń, które nosimy w sobie.
Twarze malowane przez Dziedzica mogą być interpretowane powierzchownie – jako nieprzyjemne estetycznie przedstawienia. Psychologicznie – jako wyraz złych doświadczeń, przeżytych lub odziedziczonych traum. Jednoznacznie – jako dokumenty, świadectwa krzywd wyrządzonych twarzom przez świat lub w wyniku autoagresji. Skoro każda twarz to zapis jakiejś przemocy, Dziedzic pyta: ile twarz może znieść i w którym momencie człowiek ją traci.
Niektóre z portretów artysta odrealnia i estetyzuje. Jak gdyby chciał, aby wywoływały sprzeczne emocje. Jak gdyby ważna była dla niego niepewność ich odbioru.
Projekt malarski A kiedy na mnie patrzysz wydaje się też reakcją na aktualną sytuację społeczno-polityczną: konflikty zbrojne, pandemie i wirusy, izolację, ciężkie zbiorowe doświadczenie lęku i niepewność.