
Maria Luiza Pyrlik, inwentaryzacja_, wystawa w mieszkaniu przy ul. Dietla 71/8 w Krakowie
Miejsce: mieszkanie przy ul. Dietla 71/8, Kraków
Czas: 6–13.07.2023
Kuratorka: Zofia Małysa-Janczy
Widok wystawy „inwentaryzacja_”, mieszkanie przy ul. Dietla 71/8 w Krakowie, fot. Maria Luiza Pyrlik
Kolekcjoner, podobnie jak fotograf, pragnie zachować wybrane elementy świata. Tworzenie gabinetu osobliwości przypomina naciskanie spustu migawki – z płaszczyzny przemijania przenosi je na płaszczyznę trwania, daje wrażenie chwilowej wieczności. Kluczem do obu aktywności, fotografowania i kolekcjonowania, jest subiektywna selekcja. Przedmiotem uwagi Marii Pyrlik jest światło, gwarant wizualnego zaistnienia, a także jego zanikanie. Zanikanie, które w polaroidach artystki idzie w parze z zanikaniem fotografowanej przestrzeni.
W ciągu dwóch ostatnich dekad przestrzeń zamieszkana przez Mateusza Okońskiego nieustannie ewoluowała, łącząc elementy Wunderkamery i Kunstkamery, by ostatecznie stać się dziełem totalnym. Podobnie jak Merzbau tworzony przez Kurta Schwittersa w jednej z hanowerskich kamienic, mieszkanie przy ulicy Dietla działało na zasadzie asamblażu, w którym przestrzeń użytkowa była stopniowo anektowana na rzecz sztuki. Bycie art addictem to stan medyczny – nieuleczalny, ale możliwy do wykur(ator)owania w określonych warunkach.
Świat nie wierzy łzom, a już tym mniej łzom wypchanych krokodyli. Po ostatnim afterparty horror vacui zastąpi amor vacui. Kurz osiadły na chińskiej porcelanie zamieni się w pięć gwiazdek za czystość na Airbnb. Kafle z Delft ustąpią miejsca flizom à la marmur. Dom zostanie rozebrany i ubrany na nowo. Lambrekiny, baldachimy i arrasy zostaną zastąpione zasłonami i narzutami z Ikei. Pęknięcia na ścianach i krakelury wygładzi gipsowa zaprawa. „Nowoczesne studio w centrum miasta”, wycenione fachowym okiem, co noc będzie oddawać się w ręce innych klientów.
Jak pisze Roland Barthes, w działaniu fotografii nie chodzi o odbudowanie czegoś, co runęło, lecz jedynie o poświadczenie, że to, co widzę, istniało naprawdę. Inwentaryzacja Marii Pyrlik wyrasta z pragnienia uwiecznienia najdrobniejszych szczegółów przestrzeni na chwilę przed jej unicestwieniem, przy czym analogowe polaroidy okazują się wizualnym zapisem obrazów w domyśle. Użycie aparatu z epoki oraz współczesnych wkładów Polaroida uniemożliwia uzyskanie niezwykłej precyzji, jaką gwarantował jeden z ulubionych aparatów branży reklamowej i artystycznej lat 70. Związki chemiczne stawiają opór, zastępując światło cieniem; wprowadzają element „pęknięcia”, niejako przechwytują obraz. Rejestrując miejsce na moment przed jego wyparciem przez nie-miejsce, Maria Pyrlik dokonuje jego wizualnej rekonceptualizacji. Paradoksalnie, jedynym śladem rozmachu miejsca staje się skala powiększonych polaroidów.






Więcej o projekcje „Inwentaryzacja” → https://radiokrakowkultura.pl/podcasty/inwentaryzacja-marii-pyrlik