Aktualności kronika Kamil Kuitkowski

Katarzyna Wyszkowska, Omnia, wystawa w Cricotece

Miejsce: Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka, Kraków
Czas: 27.10 – 3.12.2023
Kurator: Kamil Kuitkowski
Wystawa zorganizowana w ramach programu wystaw Cloakroom oraz Open Eyes Art Festival 2023

Widok wystawy, Katarzyna Wyszkowska, „Omnia”, Cricoteka, fot. Szymon Sokołowski

„Kult bohaterów daje fałszywe wyobrażenie o społecznej sprawczości. Mistyfikuje dynamikę przemocy, zakładając, że powstrzymanie jej wymaga gotowości do walki – a nie tylko odmowy udziału w spektaklu. Utrwala fałszywe wyobrażenie o zmianie społecznej jako wyniku działań silnych podmiotów, a nie rozproszonej sieci żmudnych działań – wysyłaniu maili, wykuwaniu konsensusu w godzinach dyskusji, pisaniu tysięcy znaków, godzin spędzonych na telefonie (…). Przede wszystkim jednak tresuje nas do przekonania, że survival w przegniłym status quo to happy end” – pisze w tekście Superman nas nie zbawi Agata Sikora, powołując się na esej When the hero is the problem Rebekki Solnit. I choć tekst zamieszczony na łamach „Dwutygodnika” jest analizą filmów o superbohaterach jako swoistego mitotwórczego narzędzia wytrącającego w społeczeństwie wiarę w samostanowienie, to blisko mu do szerszych narracji o wszelkiej maści demiurgach. Również ze świata sztuki.

Na wystawie Omnia, rozpisanej na serię monumentalnych gwaszy i obiekty, Katarzyna Wyszkowska zaprasza do sanktuarium geniusza, w którym gra on jednoosobowy spektakl. A ten – w opinii autorki – już dawno powinien się skończyć. Artystka wcześniej niejednokrotnie zajmowała się badaniem współczesnych mitów i stereotypów oraz ich społecznej szkodliwości. Tym razem na warsztat bierze archetyp nieomylnego twórcy. I odnosi go zarówno do postaci Tadeusza Kantora, jak i do przetaczających się przez publiczny dyskurs prób przepracowania (niejednokrotnie przemocowych) postaw wielkich mistrzów teatru i sztuki.

Główną osią Omni jest cykl gwaszy Wyszkowskiej. Artystka nazywa je ołtarzami: społeczno-towarzyskim, indywidualistycznym, scjentystycznym, mężczyzny oraz gwiazdy. Jednocześnie dowcipnie balansuje między estetykami – z jednej strony z porządków religijnych i teatralnych, z drugiej – ze szkolnych akademii. To granie z nieperfekcyjnymi, koślawymi, jakby „przetrąconymi” wizualnościami jest zwróceniem się w stronę tego, co „obok” wielkich tego świata sztuki. To ich otoczenie, ciemna materia sztuki, towarzyskie błota są dla artystki najbardziej interesujące, bo wolne od obezwładniającej figury geniusza – zamkniętej w niedostępnej wieży z kości słoniowej, unoszącej się nad ziemią w obłokach niepodważalnego talentu.

Niektórzy chcieliby uznać, że wszystko zależy od talentu – tej niemal magicznej mocy danej przez odpowiedni układ genów lub zewnętrzną siłę. I że właśnie z tego tajemnego kodu źródłowego rodzi się geniusz, przed którym warto padać na kolanach, wystawiać go na scenach, budować mu świątynie i muzea. Od którego należy się uczyć lub którego trzeba naśladować. Albo nie robić nic poza wielbieniem.

Ten postromantyczny paradygmat twórcy „objawiciela” potrafi skutecznie paraliżować, lub przyzwyczajać do funkcji ledwie cienia, podatnego na pominięcie, nadużycia i wykorzystanie. Figura wielkiego twórcy choć w XX wieku wielokrotnie próbowano ją przekształcić – uśmiercając autora czy zwracając się w stronę instytucji – trzyma się mocno. Może również dlatego, że jest ideą powielającą anachroniczne podziały klasowe, ignorującą rzeczywistość, która jest przecież jednak bardziej horyzontalna niż wertykalna, bardziej o strukturze kłącza niż monocentrycznej.

Tytuł wystawy Wyszkowskiej odnosi się do łacińskiego słowa oznaczającego „wszystko”. Jednocześnie może być odczytywany jako miejsce mówienia „o mnie”, swoista maszyna do ekshibicji ego. Jednak Omnia ma też w sobie coś z echolalii, z odgłosu żucia. I to właśnie postać twórcy-mesjasza artystka przeżuwa. Rozkłada ją na czynniki pierwsze i obnaża jej współczesną papierowość i jednowymiarowość.

Widok wystawy, Katarzyna Wyszkowska, „Omnia”, Cricoteka, fot. Szymon Sokołowski

Jednocześnie w Mikrob 1:12 Gallery odbywa się siostrzana wystawa Katarzyny Wyszkowskiej Nomnia.