Aktualności recenzje Agata Sulikowska-Dejena

Centrum światów jest tutaj (IV edycja) 

Miejsce: przestrzeń miejska Przemyśla 
Czas: 23 i 24.09.2022 
Artystki i artyści: Alexander Adamov (Białoruś), Oliwia Augustyn, Przemysław Branas, Olga Chyhryk, Ewelina Figarska, Marcin Fiń, Magdalena Franczak,
Ludomir Franczak, Sebastian Haenel, Marek Horwat, Adam Jaremko, Andrzej Juszczyk, Lila Kalinowska, Daryia Koltsova, Paweł Korbus, Marlena Paniw, Barbara Porczyńska,
Marta Ryczkowska, Joanna Sarnecka, Agata Sulikowska-Dejena, Jadwiga Sawicka, Anna Włodarska
Kuratorzy: Lila Kalinowska, Paweł Korbus, Jadwiga Sawicka

↑ Jadwiga Sawicka, Cykl Nowe książki, fotografia cyfrowa, fot. Jadwiga Sawicka

Centrum naszych światów było tam…

Każdy z nas stanowi centrum swojego świata. Jest punktem, z którego postrzega inne rzeczy jako zewnętrzne względem siebie, interpretuje je, akceptuje, uwewnętrznia lub odrzuca. W innym ujęciu, centrum może być tam, gdzie dzieją się ważne rzeczy. Gdy ktoś/coś znajdzie się w centrum, to działa ono jak soczewka, która skupia obraz, wyostrza go, a my – obserwatorzy – jesteśmy częścią tego procesu.

Takim centrum naszych (uczestników) światów był przez dwa dni Przemyśl, a dokładnie były nim kamienica Rynek 26 i Dom Ukraiński. W dniach 23 i 24 września 2022 roku odbyła się czwarta edycja projektu Centrum światów jest tutaj, przygotowana przez zespół kuratorski: Lilę Kalinowską, Pawła Korbusa i Jadwigę Sawicką. To, co niezmiennie cechuje projekt, to jego efemeryczność. Każde z wydarzeń, jak na przykład spektakl, performanse czy sama wystawa (której otwarcie jest właściwie jednocześnie zamknięciem), jest dostępne tylko w chwili jego trwania. Różne światy spotykają się w jednym miejscu, by na krótką (w skali całorocznych przygotowań) chwilę wspólnie, z niezwykłą intensywnością skupić się na jakimś ważnym aspekcie przeżywanej rzeczywistości.

Centrum światów jest tutaj, widok na dziedziniec kamienicy Rynek 26, fot. Agata Sulikowska-Dejena

W tym roku interdyscyplinarne działania w przestrzeni miejskiej, spotkania i wystąpienia teoretyczne koncentrowały się na tym, co może być dla nas SCHRONIENIEM/WIĘZIENIEM oraz jakie emocje i skojarzenia budzą w nas te pojęcia. Często bardzo cienka granica oddziela stan bezpieczeństwa w miejscu schronienia od uczucia uwięzienia. Ilustruje to wiele prezentowanych na wystawie prac. Instalacja Ani Włodarskiej pt. Piekło-Niebo, inspirowana dziecięcą zabawką z papieru, odwołując się do losowej gry słów, uświadamia zmienność i przypadkowość naszej sytuacji. Jeden ruch – i schronienie zmienia się w więzienie, a więzienie – w schronienie. Ewelina Figarska prezentuje obiekt, który może być zarówno otwartym w momencie ucieczki więzieniem, jak i pożądanym miejscem schronienia. To, co potencjalnie utrudnia ucieczkę, jest podporą dla wspinających się. Miejsce opuszczone staje się miejscem upragnionym.

Ewelina Figarska, Zamocowanie do płyt z pustymi przestrzeniami, obiekt, fot. Filip Polaczek

Trzy tematy, które najmocniej wybrzmiały na wystawie i wydarzeniach jej towarzyszących, to poczucie uwięzienia w okresie pandemii Covid-19, wojna w Ukrainie i pomoc uciekającej ludności oraz sytuacja uchodźców na granicy białoruskiej.

LOCKDOWN, IZOLACJA ORAZ STRATEGIE UCIECZKI

Doświadczenia związane z pandemią i niekończące się etapy lockdownu na tyle mocno odcisnęły się w psychice, aby na hasło „więzienie” od razu przywołać wspomnienia tamtych dni. Izolacja, która początkowo dawała poczucie bezpieczeństwa, z czasem stawała się trudna do wytrzymania. Cykl fotografii prezentowanych przez Oliwię Augustyn pokazuje skutki przebywania zbyt długo w jednym miejscu, gdy swoboda, jaką czujemy we własnym mieszkaniu, z każdym dniem zamknięcia, aktywuje uśpione w nas na co dzień dziwactwa. Na fotografiach artystki razem z nią „zapadają na zdrowiu” towarzyszące jej przedmioty, które otacza ona tak samo czułą opieką jak siebie.

Oliwia Augustyn, Bez tytułu, fotografia cyfrowa, fot. Mirosław Halwa

Wideo Home ritualsMaska erekcyjna Przemka Branasa zostały ukryte głęboko w piwnicach. Obejrzenie ich wymagało pokonania labiryntu korytarzy. Pomysł takiej ekspozycji nasuwa skojarzenie z zejściem w głąb ziemi, pokonaniem drogi wtajemniczenia. Artysta dobrowolnie poddał się eksperymentowi całkowitej izolacji w swoim mieszkaniu. Czasowi radykalnej samotności towarzyszył powrót do tego, co naturalne, instynktowne i pierwotne. Wynikiem tożsamościowych poszukiwań było odkrycie własnych mitologii i rytuałów, w których wykorzystane zostały stworzone w izolacji maski erekcyjne.

Barbara Porczyńska w wideo Ja. Drzewo pokazuje natomiast, że izolacja zalecana w pandemii, a nawet pożądana w sytuacji choroby i bardzo kiepskiego samopoczucia, jest luksusem niedostępnym, gdy jest się mamą. O samotności i monotonii można jedynie marzyć, podobnie jak o znalezieniu dla siebie schronienia w domu pełnym dzieci. Można jedynie zastygnąć i schować się w sobie.

Choroba może być impulsem wyzwalającym nowy rodzaj relacji z otoczeniem, ale można na nią również spojrzeć jak na coś, co ujawnia istnienie wewnętrznych światów równoległych. Marta Ryczkowska w instalacji rysunkowej pt. Epiderma analizuje, jak natura, już na poziomie komórkowym, poprzez wytwarzanie różnorodnych struktur ochronnych, fortyfikuje to, co delikatne i wrażliwe, izoluje i ogranicza możliwość kontaktu. Człowiek, jak każdy organizm, zamknięty jest we własnej epidermie. Zyskuje przez to ochronę, ale traci możliwość pokazania wrażliwego wnętrza.

Prace Jadwigi Sawickiej pochodzą z czasu lockdownu. Artystka opuszcza mieszkanie „do pewnego stopnia”, niecałkowicie. Pozuje do fotografii, siedząc w różnych miejscach z otwartymi-czytanymi książkami w ręku. Szczególnie balkon pozwala przebywać w świecie zewnętrznym, poza murami mieszkania, ale jakby w nim. Dodatkowo, literatura przenosi czytelnika w świat odległej fikcji. Obydwie formy ucieczki są umowne i chwilowe, są właściwie grą z przestrzenią i pojęciem wolności.

Marek Horwat, obserwując przyrodę „udomowioną”, skupia się na refleksji nad samym medium fotografii, które może dostarczać licznych strategii ucieczki podczas procesu dokumentowania rzeczywistości. Samo narzędzie zapisu nie tylko oddziela fotografującego od fotografowanego obiektu, ale daje też możliwości manipulowania zapisem poprzez kadrowanie, wyostrzenie, rozmycie, przyciemnienie itp.

Taką dosłowną ucieczkę od „doskwierającej rzeczywistości”, poprzez przywołanie postaci H. D. Thoreau i jego powieści Walden, uczynił tematem swojego spektaklu Ludomir Franczak. Autor – łącząc koncepcję XIX-wiecznego teatru pudełkowego, performansu, z możliwościami współczesnej techniki cyfrowej – stworzył przejmujący obraz szacunku do natury, jej piękna, ale i niemożliwości trwałego odosobnienia na jej łonie z powodu powracających myśli o państwie oraz odpowiedzialności obywatelskiej.

Ludomir Franczak, Walden, spektakl, fot. Marek Horwat

POSZUKIWANIE BEZPIECZNIEJSZEGO ŚWIATA

Prace Alexandra Adamova łączą dwa wydarzenia z pogranicza polsko-białoruskiego. Plakat w bramie prowadzącej na wystawę nawiązuje do migracji wielu mieszkańców Białorusi do Polski w związku z nasilonymi po sfałszowaniu wyborów represjami reżimu A. Łukaszenki. Reklamuje on Białorusinów jako dobrych pracowników („pracowitych, spokojnych, tolerancyjnych”).

Komentarzem do obecnej sytuacji na granicach Białorusi z Polską i Litwą jest praca pt. Ślepy zaułek. Składają się na nią druciane łamigłówki i filmy wideo instruujące, jak należy się nimi „bawić”. W powszechnie dostępnej wersji zabawki są wykonywane ze skręconych, metalowych prętów, które należy rozplątać na dwa kawałki. Na wystawę, łamigłówki zostały przez artystę stworzone z drutu kolczastego. Gra polega na znalezieniu wyjścia, a bawiąc się, czujemy wrogość „zabawki”, która kaleczy, nieludzkość sytuacji.

Alexander Adamov, Ślepy zaułek, łamigłówka, wideo, fot. Marek Horwat

Joanna Sarnecka, aktywistka Grupy Granica, która opowiada o cierpieniu uchodźców z granicy polsko-białoruskiej, sięgając po metaforę kolejnych kręgów piekielnych z Boskiej komedii Dantego, na wystawę przygotowała pocztówki-kolaże. Na każdej z kartek widzimy twarze lub sylwetki osób uchodźczych, a tłem są posklejane w jedną całość skrawki zdjęć, przedstawiających miejsca, z których pochodzą oraz widoki Przemyśla. Na rewersie widokówki znajdują się historie osób przetrzymywanych w przemyskim Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Pocztówki z Przemyśla są dalekie od standardowo wysyłanych przez turystów „pozdrowień” z wycieczki do Polski.

Joanna Sarnecka, Pocztówki z Przemyśla, akcja artystyczna, fot. Marek Horwat

Dramaty rozgrywające się na obydwu wschodnich granicach, białoruskiej i ukraińskiej, łączy strata domu, bezpiecznej przestrzeni schronienia. Do tego aspektu uchodźctwa odnosi się projekt rzeźby społecznej pt. Cichy dom Magdaleny Franczak. Utrata domu, jego rozpad czy zniknięcie może być skutkiem wojny, zagłady czy śmierci właściciela. Najdotkliwiej pustkę odczuwają ci, którzy utracili wszystko. Krąg ludzkich ciał i ich ciepły oddech w sytuacji uchodźczej staje się namiastką domu. Na uchodźców z Ukrainy czekają miejsca schronienia. „Ci, którzy próbują stworzyć namiastkę domu przy granicy polsko-białoruskiej siedzą blisko siebie. W grupach. Próbują wypełnić ściany niewidzialnego domu. Po cichu”.

WOJNA W UKRAINIE

Groza wojny wkroczyła do Przemyśla w lutym 2022 roku. Przemyśl, jako miasto przygraniczne, stał się pierwszym bezpiecznym przystankiem dla setek tysięcy obywateli Ukrainy uciekających przed wojną.

Adam Jaremko, Marcin FińMarlena Paniw – to uczestnicy akcji pomocowej dla napływających z Ukrainy uchodźców. Od pierwszych dni wojny, niosąc pomoc na przejściach granicznych i w organizowanych w Przemyślu punktach, dokumentowali zmieniającą się sytuację. Cykle ich kolorowych i czarno-białych fotografii, instalacje fotograficzne, pokazują zarówno skalę kryzysu, jego zmieniającą się dynamikę podczas kolejnych dni, jak i wpływ na życie pojedynczych osób.

Marcin Fiń, Bez tytułu, fotografie, fot. Marek Horwat

Makiety pt. Zadomowienie Lili Kalinowskiej są materialnym śladem kolejnego etapu, przez jaki przechodzili wolontariusze z Przemyśla – potrzeby odreagowania traumatycznych przeżyć. W tym przypadku posłużyła do tego sztuka. Artystka zrekonstruowała pomieszczenia Domu Ukraińskiego, odtwarzając proces zamieniania sal wykorzystywanych do działań kulturalnych na miejsce schronienia dla osób uchodźczych.

Groza wojny stała się też odczuwalna poprzez prace ukraińskich artystek. Darya Koltsova, w ramach projektu pt. Teorie ochronne, zaprojektowała ornamenty z taśmy klejącej na witryny sklepowe w kamienicy nr 26, takie, jakie tworzy się w Ukrainie, aby zabezpieczyć szyby w czasie wybuchu bomb. Artystka realizuje akcję w różnych państwach, aby uświadomić ich mieszkańcom, że wojna jest blisko, a pokój jest czymś niepewnym. O wojnie też opowiada zapis wideo performansu wykonanego w sierpniu w Berlinie. Proces kreślenia linii to liczenie zmarłych, liczenie dni w ukryciu, wielokrotnie też symboliczne dekoracje podziemi, które stały się grobami.

Darya Koltsova, Theory of protection, interwencja artystyczna w witryny sklepowe, fot. Lila Kalinowska

Performans DIM Olhi Chyhryk pozwalał odczuć zmiany, jakie wywołuje wojna w postrzeganiu domu. Dwa rekwizyty: poduszka i taśma, posłużyły do odtworzenia całego spektrum traumatycznych emocji, takich jak poczucie uwięzienia, braku powietrza, walki o oddech, bezradności, tracenia i pustki. Końcowe wyzwolenie może nieść nadzieję szczęśliwego finału albo być bolesną konfrontacją z utratą wszystkiego.

Olha Chyhryk, DIM, performance, fot. Jadwiga Sawicka

ZMIANY

Obecną edycję Centrum światów… wyraźnie zdominowała teraźniejszość, podczas gdy trzy wcześniejsze zwrócone były ku przeszłości Przemyśla, ważnych przemyślan i miejsc wykorzystanych do interwencji artystycznych. Ta edycja odbyła się też w specyficznym czasie, gdy w stosunkowo krótkim okresie wydarzyło się i zmieniło tak wiele.

Dyskutowane podczas wcześniejszych edycji wyludnienie miasta, w ostatnich miesiącach ustąpiło przeludnieniu. Wielokulturowość i wielojęzyczność powróciła do Przemyśla, chociaż w innym kształcie niż ta, która była codziennym doświadczeniem mieszkańców przed II wojną światową.

W poprzednich edycjach sztuka, poprzez przemarsze z flagami czy rozproszenie wystawy, zawłaszczała ulice, instytucje, budynki. W tym roku działania zostały zasadniczo ograniczone do kamienicy Rynek 26. Podwórze, piwnica, balkony i jedno z mieszkań stały się przestrzenią ekspozycji prac. Taki zabieg pozwolił oglądającym poczuć, że poruszają się po kameralnej przestrzeni domu, że są bezpieczni, nawet jeśli odczuwają grozę, patrząc na niektóre z prac. Decyzję zespołu kuratorskiego można też interpretować jako wycofanie do bezpiecznego schronienia, stworzenie w tym wspólnym domu enklawy sztuki.

W przestrzeń miejską udał się samotnie Sebastian Hänel, aby badać możliwości porozumienia z mieszkańcami w sytuacji wzajemnej nieznajomości swoich języków. Pchając, z miejsca na miejsce, wózek z narzędziami potrzebnymi do zapisu słów, codzienne przekraczał własne granice znajomości nowego języka i wychodził z więzienia, jakim w jego odczuciu było nierozumienie.

Sebastian Hänel, Działanie dla Przemyśla, akcja artystyczna, fot. Filip Polaczek

Zwrot ku temu, co wewnątrz widoczny jest w działaniach Pawła Korbusa, który podejmuje artystyczną interwencję nie w przestrzeni miasta, ale we wnętrzu swojego mieszkania. Wraz z przyjaciółmi (co udokumentowały emitowane podczas otwarcia zapisy wideo), jak archeolodzy zdejmują kolejne, współczesne warstwy tynków, aby dotrzeć do przestrzeni z czasów młodości mieszkającej tam wcześniej Helene Deutsch.

Mieszkanie artysty stanowiło ostatni punkt oprowadzania kuratorskiego, wiodącego uczestników w głąb budynku: od piwnic do mieszkania, a w nim do ukrytych wnęk i szczelin w murach.

Agata Sulikowska-Dejena

Agata Sulikowska-Dejena

Socjolożka i historyczka sztuki. Ukończyła studia z historii sztuki (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) i z socjologii (studia doktoranckie na Uniwersytecie Rzeszowskim). Kuratorka wystaw, autorka tekstów o sztuce współczesnej, edukatorka. Tworzyła BWA Galerię Sanocką. Obecnie związana z Instytutem Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego. Realizuje projekty badawcze z obszaru nauk społecznych i sztuki.