Aktualności kronika Przemysław Wideł

Mateusz Kołek, Stany splątane, wystawa w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha

Miejsce: Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha (Galeria Europa – Daleki Wschód)
Czas: 17.02 – 7.04.2024
Kurator: Przemysław Wideł

W środku jest dużo ciekawiej

W twórczości Mateusza Kołka pojawia się jakiś element nieprzewidywalności. Bo jak inaczej poskładać w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy Hiszpanię, wielkiego wytatuowanego faceta i dziecko z plastikowym smokiem?

Wzory i ornamenty, które od dzieciństwa fascynowały artystę, wykorzystuje on w swoich pracach i traktuje jako furtkę do innej rzeczywistości, do świata równoległego. Trudno się nie zgodzić, że grafiki Mateusza są portalami do innej opowieści – symetrycznej wobec regularnej, szarej codzienności, z której każdy z nas co jakiś czas wypada. Albo przynajmniej bardzo chciałby wypaść. Prace Kołka mają tę niezwykłą właściwość, że w pewien sposób prowokują stan „odklejenia”, przeniesienia do innego uniwersum. A może bycia na moment eksploratorem bardzo oryginalnego Multiwersum?

Wydaje mi się, że właśnie takim pojęciem należałoby się posługiwać w kontekście tej sztuki. Splątane Multiwersum Mateusza Kołka to miejsce, w którym przeplatają się ze sobą Japonia, Hongkong i Polska; manga, anime, komiks europejski i sztuka gotycka. Z tego zbioru – wydawałoby się zupełnie nieprzystających do siebie elementów – powstaje niezwykły świat wyobraźni, w którym chce się zostać na dłużej. Świat, który chce się eksplorować i którego chce się doświadczać. Odnajdywać powtarzające się elementy i szukać powiązań pomiędzy kolejnymi grafikami. Doświadczenie tej struktury to nieliniowa opowieść pełna „zaszytych” znaczeń i wzorzyście powtarzających się elementów, po których tropie uważny obserwator może eksplorować świat artysty.

W taki sposób wraz z artystą podróżujemy poprzez miejsca i czasy. Odwiedzamy przestrzenie i spotykamy ludzi w sytuacjach, które zatrzymane w grafikach Kołka są stopklatkami z większej opowieści. Tym bardziej interesującej, że w kilku przypadkach autor zdradza nam, jaka historia lub emocja stała się inspiracją do tej czy innej pracy.

Kraków Mateusza Kołka jest magiczny, nieoczywisty i bardzo dalekowschodni, a jednocześnie swojski i znajomy, choć w pewien sposób równoległy. Miejsca, które krakowiacy znają, które mijają na co dzień, nagle zyskują dodatkowy pierwiastek magiczny. Budzą w widzu podobne emocje do tych, które odczuwamy, kiedy patrzymy na drzeworyty, wyobrażając sobie czasy gejsz i samurajów. Podróż przez ten Kraków jest niecodziennym doświadczeniem. Pozwala spojrzeć na znane w nowy, świeży, niespodziewany i nieprzewidywalny sposób.