Wracać każdy może (ze Sztokholmu przez morze)
W dawnym Pałacu Królewskim w Sztokholmie otwarto Muzeum Sztuki Współczesnej X-Royal. Świetnie zwiedza się wnętrza królewskiej rezydencji, pamiętając o artystycznych działaniach kuratora Christiana. Kto oglądał The Square, ten wie, o co chodzi. Czy powrót monarchy do opuszczonych apartamentów będzie w ogóle możliwy? W filmie pewnie nie. W realu też nie. Trudno powrócić do miejsca, którego się nigdy nie opuściło. Tak samo konny pomnik króla Karola XIV Jana Bernadotte, demontowany w filmie, stoi spokojnie tuż przed wejściem do pałacu.
Wrócić, ale skąd? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, gdy jakikolwiek ślad pamięci miejsca, które się opuściło, uległ zatarciu. Przebudzenie na obcym lądzie bywa bolesne. Jest łąka i las, most na rzece i ogrodowe krzesło ustawione w cieniu drzewa. Sceneria zmienia się po przejściu kilku kroków. Nagle pojawiają się samochody. Ruch gęstnieje z każdą minutą. Przybysz-nie-wiadomo-skąd uczestniczy w tym zgiełku. Obserwuje ulice i chodniki, kawiarnie i restauracje, kina, teatry i kinoteatry, filharmonie, muzea i galerie. Nic mu się nie przypomina. Z pewnością jest osobą – chciałby jeszcze być sobą. Na próżno. Władzę nad jego świadomością przejęli ci, którzy pod kontrolą mają każde jego posunięcie. Czy bohater opowieści odzyska utraconą tożsamość i powróci do stanu sprzed zapaści? Halo – tu ziemia! Schodzimy…
W dawnym Pałacu Królewskim w Sztokholmie otwarto Muzeum Sztuki Współczesnej X-Royal. Świetnie zwiedza się wnętrza królewskiej rezydencji, pamiętając o artystycznych działaniach kuratora Christiana. Kto oglądał The Square, ten wie, o co chodzi. Czy powrót monarchy do opuszczonych apartamentów będzie w ogóle możliwy? W filmie pewnie nie. W realu też nie. Trudno powrócić do miejsca, którego się nigdy nie opuściło. Tak samo konny pomnik króla Karola XIV Jana Bernadotte, demontowany w filmie, stoi spokojnie tuż przed wejściem do pałacu. Mimochodem dodajmy, że założyciel dynastii Bernadotte na szwedzkim tronie swoje panowanie rozpoczął w 1818 roku – tym samym, w którym powstała Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie.
W wiekowych instytucjach i starodawnych gmachach tętni życie, na wskroś współczesne (tak samo w Krakowie, jak i w Szwecji). W sztokholmskiej filharmonii bawią się ciągle w to samo: co roku odbywa się tu ceremonia wręczenia Nagród Nobla. Obiad i tańce w ratuszu to następny punkt programu. Nobliści mogą też coś zostawić w Muzeum Nagrody Nobla (Jon Fosse, ubiegłoroczny literacki noblista, ofiarował swój, jakże cenny, manuskrypt). Na koniec każdy jedzie w swoją stronę. Kilka dni wcześniej, przed wyjazdem do Szwecji, powiedzieli z pewnością do swoich krewnych i znajomych: „zaraz wracam” – teraz dotrzymują słowa.
Muzeum Nagrody Nobla pokazuje swoje eksponaty na wiele różnych sposobów. Wiosną 2024 roku otwarto wystawę Te przedmioty zmieniły świat (These things changed the world). Okazuje się, że różnorakie rzeczy, sprzęty i urządzenia też mogą brać udział w wydarzeniach historycznych i o nich opowiadać. „Ten stół warsztatowy [workbench] pochodzi z warsztatu [workshop] w dawnej Stoczni im. Lenina w Gdańsku, gdzie Lech Wałęsa pracował jako elektryk”1 1 – głosi podpis. Mebel z warsztatu w muzeum? Zainstalowany, niczym prawdziwa instalacja. Christian z The Square byłby zadowolony: symbol równości, wzajemnego poszanowania i jedności znalazł godne miejsce na ekspozycji, ciesząc się zainteresowaniem przybyszów z całego świata. Miejmy nadzieję, że stół do Polski nigdy już nie powróci!
W muzealnym sklepiku odnajdujemy książki o noblistach i przez nich napisane. Jest i Empuzjon Olgi Tokarczuk.
– Tak dzisiaj myśli sztuka – zaczął Thilo – że przedstawiany przedmiot jest tylko projekcją naszego umysłu, tym, co wiemy o przedmiocie, nie mamy natomiast dostępu do tego, jak naprawdę on wygląda ani czym jest… Czyli nawet tradycyjna przedstawieniowa sztuka raczej tworzy przedmioty, niż oddaje ich prawdę w rzeczywistości. […] Ale już sztuka nowoczesna, postępowa, rodem z dwudziestego wieku, ma o wiele większe ambicje. Chce wyjść poza te ograniczenia, dokonać rewolucji w postrzeganiu, pragnie ujrzeć rzeczy na nowo, jednocześnie z wielu punktów widzenia, nawet tych z pozoru niemożliwych 2 .
Zajrzyjmy więc na koniec do Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Współczesnej (Moderna Museet). Trwa tam właśnie (do 23 września 2024 roku) bardzo ciekawa wystawa Seven Rooms and a Garden: Rashid Johnson and the Moderna Museet Collection. W czasie zwiedzania ekspozycji możemy zabrać ze sobą sporych rozmiarów broszurę zawierającą rozmowę kuratora Hendrika Folkertsa z artystą Rashidem Johnsonem. Odautorski komentarz artysty podążający za dociekliwymi pytaniami kuratora pozwala objąć wzrokiem całość zagadnienia i lepiej zrozumieć sztukę rodem z dwudziestego pierwszego wieku. Opuszczamy część współczesną. Przechodząc wolnym krokiem z sali do sali, możemy odkryć coś dla siebie, na przykład świetnego szwedzkiego malarza Nilsa Dardela (1888–1943). Moderna Museet to miejsce, do którego warto wrócić, choćby zaraz.
Do domu ze Sztokholmu najlepiej wracać drogą morską. Najpierw oddala się jeden brzeg, a kilkanaście godzin później pojawia drugi… I co jeszcze? „Choć życie nasze splunięcia niewarte: / Evviva l’arte!” 3 .
Michał Pilikowski
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia. Od 2005 roku pracownik Wydawnictwa ASP. Autor książek Piękna historia. Krakowska Akademia Sztuk Pięknych w latach 1818-1939 (2018), Architekt Akademii. Adolf Szyszko-Bohusz w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (2020), Zanim powstał Wydział Rzeźby. Nauczanie rzeźby w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w latach 1818-1939 (2022) oraz opracowania wspomnień Jana Hrynkowskiego Chcę być malarzem (2022).