W poszukiwaniu nowej prywatności w sztuce bieżącej

Ola Nenko, „Nadając nowy sens”, 2022, dokumentacja własna (fragment)


Prywatność może być cielesna, w pełni fizyczna, może dotyczyć relacji z innymi, ale też indywidualnych myśli i stanów emocjonalnych. Na pewno trudno jest oddzielić ten wątek od tych starannie już w sztuce zbadanych – takich jak emancypacja ciała (szczególnie w dyskursie feministycznym i queer), kulturalne odczytania kategorii wstydu lub autoterapeutyczne aspekty działalności artystycznej i psychologizacja utworów. Możliwe jest jednak spojrzenie na tę kategorię szerzej i przytoczenie kilku przykładów ze sztuki najnowszej, oferujących oryginalne, wielowymiarowe podejście do tej idei.

Przyjąć można, że podstawowym rozumieniem prywatności bądź jej zastosowaniem będzie ochrona granic ciała jednostki. Stawka zachowania prywatności wymaga zatem wyzbycia się poczucia wstydu. Znakomitym przykładem takiej ekspresji jest twórczość Jagody Szarek. W jednej z prac oznajmia to już sam tytuł – Weszła do lasu naga, ale tu nikt nie znał wstydu. Pierwsze odczytanie przywodzić może na myśl wizję raju z Księgi Rodzaju”. Wydawałoby się, że takiej interpretacji trudno nie pochwycić, obracając się we wrosłym europocentrycznie spoglądaniu na tematy malarskie. Na obrazie widać jednak, że nie jest to nagość, jak ta prezentowana w ogrodzie Adama i Ewy przez, przykładowo, Jana Brueghela Starszego (Raj i grzech pierworodny, ok. 1617). Wokół rozebranej osoby zaznaczone zostało złoto przyrody, wyraźnie odcięte od szarości ciała. Szarek podpowiada, że tam, gdzie zaistnieje prywatność, tam unaocznia się nowa jakość znajdująca się, paradoksalnie, poza ciałem. Prywatność przybiera kształt proksemicznej bańki  1  1   Odniesienie do badań proksemicznych Edwarda Halla. E. Hall, Ukryty wymiar, Warszawa 2005. ↩︎, przestrzeni osobistej. Z takiej perspektywy odnotować należy, że nowa prywatność (w przeciwieństwie do tej historycznej, np. w przedstawieniach biblijnych, gdzie zdawała się być jedynie podstawą dla fetyszyzacji ciała) nie może równać się z zamknięciem na własne wnętrze. Nie powinna też być spoglądaniem na samo nagie ciało, lecz praktyką zatrzymywania wzroku na otaczającej je strefie intymnej. Kolorystyka na przedstawionym obrazie odwraca wzrok od ciała, oddaje mu tym samym prywatność i angażuje je jako równorzędny składnik kompozycji, nie zaś główny obiekt spojrzeń.

Jagoda Szarek, „Weszła do lasu naga, ale tu nikt nie znał wstydu”, 2025, pastele olejne na desce, 25 × 40 cm, dzięki uprzejmości artystki

Prywatne jest nie tylko to, co można dostrzec. Czasami są to także wspomnienia, a w szczególności indywidualne myśli podmiotu. Jest to bowiem obszar, do którego osoby postronne nigdy nie posiądą pełnego wglądu. Mowa tu o wrażeniach, myślowych widmach, które nie mają swojego dokładnego wyrazu w świecie wizualnych reprezentacji. Podejmując się próby najwierniejszego rzutu tej wizji na medium zewnętrzne, niektóre osoby twórcze uzyskują nową, zaskakującą i z natury niewytłumaczalną prywatność. O ile przedstawić można całkiem klarowne wspomnienie, np. wagarów na ulicach Ustki w 2006 roku, za pomocą malarstwa, to bardziej abstrakcyjna idea okaże się nieporównywalnie bardziej wymagająca do sportretowania. Jak, przykładowo, przekazać, co myśli się o własnej matce? Jak pokazać prywatność relacji, bez prezentowania transsubiektywnych wspomnień na płótnie?

Paweł Marcinek podejmuje się tego zadania, przedstawiając swój prywatny świat na własnych, rygorystycznych warunkach. Pokazuje, że kluczem do odczytania jego dzieł jest absolutne wczucie się w osobiste przeżycie, które zostało w konsekwentny sposób „wprasowane” w każdą z prac artysty. Wydaje się, że osoby odbiorcze nie mają wolnego pola manewru. Artysta prezentuje idee, które należy przyjąć w języku jego myśli, nie interpretować. Właśnie taką enigmatyczną pracą Pawła Marcinka jest Złożony problem, przedstawiająca proces myślowy, który wytworzył w sobie sam artysta. Nie ma słów, które mogłyby przekazać drogę rozumowania autora, zatem jej mglista wizualna reprezentacja najbliżej sięga istoty myśli.

Paweł Marcinek , „Złożony problem”, technika własna, 2025, dzięki uprzejmości galerii Łęctwo

Istotnym wyzwaniem dla sztuki będzie również kwestia prezentowania prywatności. Wydaje się bowiem wątpliwe, czy cokolwiek, po pokazaniu drugiej osobie, może być wciąż nazywane prywatnym. Kwestie takiej ,,czystej prywatności” śmiało można odłożyć na półkę manifestowych baśni (obok innych teorii ,,czystej sztuki”). Pozostaje jednak różnorodny świat tego, co osobiste, a jednocześnie wspólne dla określonej grupy. Nie chodzi tu o nostalgię, usiłującą za wszelką cenę sprzedać dzieło konkretnemu pokoleniu, lecz o działalność artystyczną kilku osób, uwiecznienie ich zażyłości i wspólnego stanu emocjonalnego i bytowego. Takim przykładem w sztuce może być często omawiany performans Mariny Abramović The Artist is Present (2010), podczas którego artystka niespodziewanie spotyka dawnego ukochanego. Prywatność tutaj zostaje niezapośredniczona przez żadne medium czy też charakter sztuki. Jest tak, ponieważ performans stanowi jedynie tło dla prawdziwego przeżycia pomiędzy tymi dwiema osobami. Wydaje się więc, że do najwierniejszego zaprezentowania prywatności w dziele potrzebne są co najmniej dwa podmioty, które zakomunikują ledwie istnienie ,,wspólnej prywatności”.

Wreszcie prywatność może oznaczać stanowienie własnej przestrzeni, szczególnie takiej, która znajduje się w trakcie przemian, jest ruchoma. Takie ujęcie prezentuje Ola Nenko w swoim obiekcie z 2022 roku zatytułowanym Nadając nowy sens. Jest to spory blaszany namiot, dom w paradygmacie związanego z wojenną migracją nomadyzmu. Na jego ścianach wycięte są różne wzory, przez które przebija się chłodne światło. W ten sposób w przestrzeni wystawienniczej (na zdjęciach praca w MOCAK-u) powstają rysunki świetlne rzucone na ściany zaciemnionego pokoju. Są to obrazy dokładne, drobno powycinane przez podmioty zamieszkujące namiot. Przedstawiają prywatne baśnie, marzenia, mitologie, a wśród nich najważniejszy symbol – normatywny dom z cegły.

Ola Nenko, „Nadając nowy sens”, 2022, dokumentacja własna

Analizując zaledwie te kilka przykładów, można zaobserwować złożone oblicze pojęcia prywatności, wychodzące poza mocno ustanowione klucze interpretacyjne. Sam termin trudno ściśle zdefiniować, nie jest bowiem samodzielnym motywem, który daje się wyodrębnić na przestrzeni historii sztuki. Prywatność pozostaje efemeryczna, gdzieś pomiędzy odnajdywaniem własnego ciała a relacją osobistych myśli do rozumianego za pomocą nich złożonego świata zewnętrznego. Rzeczywistość, w ramach najnowszego spojrzenia na prywatność, staje się przedmiotem akceptacji, a nie pretekstem do dystansowania jednostki. Osoby artystyczne, dzieląc się własnymi przeżyciami, intymnym pojęciem świata, przestrzenią oraz relacjami, ustanawiają pole dyskusji na temat tego, jak można rozumieć, pokazać i ostatecznie otworzyć się na nową, wielowymiarową prywatność. Prace tu przywołane stanowią dowód na istnienie głębszego rozumienia tematu, wychodzącego z myśli, nie zaś z samego projektowania ciała w kulturze i społeczeństwie.

Jakub Płachno 

Jakub Płachno 

magistrant na kierunku Sztuka współczesna, UKEN. Absolwent Filmoznawstwa i wiedzy o nowych mediach, UJ. Zainteresowany potencjałem twórczym i eksperymentami w obszarze współczesnej krytyki artystycznej.