Aktualności recenzje Jakub Wydra

W galerii wieje. Wystawa And Listen to the Wind Blow w galerii Shefter

And Listen to the Wind Blow
Miejsce: Shefter Gallery, Kraków
Czas: 1.07 – 2.09.2023
Kurator: Kamil Kuitkowski
Artyści i Artystki: Maria Pinińska-Bereś/Bettina Bereś, Przemek Branas,
Krzysztof Gil, Emilia Kina, Katarzyna Kukuła, Cyryl Polaczek, Paulina Stasik,
Jakub Julian Ziółkowski i Ernest Ogórek, Jakub Gliński

Widok wystawy, „And Listen to the Wind Blow”, Shefter Gallery, fot. Rafał Korzeniowski

And Listen to the Wind Blow, wystawa ekologiczna. W tym określeniu chodzi raczej o Mortonowskie „All Art is Ecological” niż o tematyczne uproszczenie wystawy w galerii Shefter. Ekologia to w końcu, wbrew obiegowej opinii, nauka nie o ochronie środowiska, lecz o funkcjonowaniu ekosystemów. O ich strukturze i tworzących je sieciach relacji. I na podobnej zasadzie działa wystawa – pozornie poruszająca prosty temat wiatru, w rzeczywistości staje się przestrzenią wzajemnych, nieoczywistych, chociaż intuicyjnych powiązań. Obraz Cyryla Polaczka powieszony przy podłodze, stanowiący jej przedłużenie, a nawet transformację w pokrytą liśćmi ściółkę. Wielkie płótno Katarzyny Kukuły dominujące w małym pomieszczeniu, niczym chmura burzowa przytłaczająca nieboskłon. Szum wernisażowych rozmów rozpływający się w medytacyjnej muzyce Jakuba Ziółkowskiego i Ernesta Ogórka. Różowe płótno Emilii Kiny prowadzące do wizerunku Bettiny Bereś, powoli wydmuchującej mydlane bańki. Praca Przemka Branasa podstępnie wpychająca w objęcia nadpalonego drewna, komplementarnego dla obrazu Krzysztofa Gila. Z czasem wyłaniają się kolejne i kolejne powiązania między dziełami. Czasami oczywiste, czasami osobiste. Nowe sieci nabierają koloru z każdą minutą.

Wiatr wydaje się przy tym medium idealnie uzupełniającym narrację o ekologiczności sztuki. Wskazuje na to także Timothy Morton, podkreślając, że jak każdy z hiperobiektów, wiatr nie lubi się nam ujawniać bezpośrednio. Woli zapośredniczenia i międzyprzedmiotowość, dzięki której pozostajemy pod jego czarem, ale on sam pozostaje nieuchwytny. Ten unik wychwycił kurator wystawy Kamil Kuitkowski, zwracając się raczej do wietrzności innych żywiołów i doświadczania powiewu.

I tak jak ruch powietrza ujawnia się jedynie przez swoich pośredników, tak na And Listen to the Wind Blow wiatr uwidacznia się raczej za pomocą powiązanych z nim doświadczeń. Czasami są to proste obserwacje: wiatr rozwiewa zasłonę, zwiastuje zmianę pogody, przynosi zapach, powołuje do życia bańki mydlane. Spostrzeżenia jednak się nawarstwiają: zwykły powiew zamienia się w burzę, zasłona ujawnia to, co powinno zostać ukryte, a zapach to smród pożaru trawiącego lasy. Nawet rozkosznie różowe bańki pękają, a utracona lekkość ujawnia nam ich kruchość. Brzmienia wiatru stają się przytłaczające; zanosi się na letnią burzę.

I w tym miejscu właściwie można by zakończyć opis wystawy, wrzucając ją do worka „dobrej kuratorskiej roboty”. Oczywiście, są tutaj jeszcze wątki gotowe do dalszej eksploracji: ekspozycyjna rola wiatru i powietrza (obraz przecież musi mieć miejsce na oddech) czy kuratorski gest włączenia w wystawę ogrodu sąsiadującego z budynkiem, w którym mieści się galeria. Ostatecznie, gdy widzimy go z balkonu, zamienia się on w kolejny obraz, na który możemy tylko popatrzeć.

Wydaje się jednak, że sednem wystawy i jej przewrotnej ekologiczności jest właśnie zmysłowe (i pozawizualne) doświadczanie And Listen to the Wind Blow. Nieprzypadkowe jest tu przywołanie tytułu, który zaprasza nas do słuchania wiatru; kiedy faktycznie chcemy wiatr poczuć, to wzrok nas zawodzi. Oczywiście, choć pośrednictwo obiektów nieco ułatwia nam poznanie wiatru – wszak potężna wichura łamie drzewa, a trzciną kołysze – to jednak doświadczenie bezpośrednie wydaje się w ten sposób niemożliwe. Wystawa odsyła nas więc do kolejnej sieci – współczesności i kultury, a więc i również sztuki – zbudowanej na prymacie wizualności.

Terry Eagleton słusznie zauważył, że dopiero nowożytna filozofia oddzieliła estetykę od zmysłowości; stworzyła sztuczny podział, nobilitujący doświadczenie wizualne. A przecież estetyka odnosi nas bezpośrednio do doświadczenia niemal prekognitywnego: poznania wynikającego właśnie z podstawowych zmysłów, obejmujących również powonienie, smak, dotyk czy słuch. Konsekwencje tego rozdziału odczuwamy do dziś: nie tylko w zakresie sztuki, ale całego doświadczania materialności.

Poprzez dobór dzieł i ich wzajemne oddziaływanie Kamil Kuitkowski odsyła nas do przednowoczesnej i niejako przed-antropocentrycznej zmysłowości. Takie alternatywne poszukiwanie wiatru umożliwia dostrzeżenie go w pozawizualnej praktyce artystycznej. Słuchamy wiatru w wernisażowym ambiencie, czujemy go, gdy przenosi zapachy. A nawet wspomniane wcześniej proste włączenie do ekspozycji ogrodu (w którym po raz kolejny uwidacznia się wiatr), umożliwia nam odczucie na własnej skórze ruchu powietrza: zwyczajnego, ale tak niezwykłego uczucia galeryjnego przeciągu.

Mimo tego wiatr pozostaje nieco nieuchwytny. – Podobnie jak odpowiedź na podsuwane przez wystawę pytanie o współczesną rolę sztuki – która musi funkcjonować w obliczu postępującej katastrofy klimatyczno-ekologicznej i przerażająco prawdziwych pożarów, huraganów i sumie ich konsekwencji. Wydaje się, że mimo małej skali wystawy And Listen to the Wind Blow, wiemy tylko (albo aż) tyle: skupienie na czynniku tak prostym (a zarazem złożonym) jak wiatr daje nam szansę na eksplorację zupełnie innych (ale nie nowych) form doświadczania i przeżywania sztuki. Bo na wystawie można przecież równie dobrze posłuchać wiatru, jak i popatrzeć na obrazy. Bez nadmiernego i zbędnego namysłu, posiedzieć i odpocząć. Poszukać nowych powiązań, które w pierwszej chwili wydają się pozbawione logiki.

I może właśnie taka specyficzna wrażliwość na ekosystemową sieć jest tutaj główną wartością, pozwalającą uruchomić nieoczywiste zmysłowości? Być może. Wystarczy poczekać. Wiatr w końcu przyniesie nam jakąś odpowiedź.

Jakub Wydra

Jakub Wydra

Badacz, teoretyk, krytyk. Student MISH i absolwent zarządzania kulturą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisze o posthumanizmie w sztuce i naukach społecznych, szukając pomysłów na świat pozbawiony antropocentrycznego skrzywienia. Autor futurologicznego programu Pieśń przyszłości w Radiu Kapitał.