Nr 8 zima 2023 recenzje Milena Soporowska

Sen o sukcesie – Katarzyna Wyszkowska w Import Export

Sen o sukcesie – Katarzyna Wyszkowska w Import Export

Katarzyna Wyszkowska, Jeszcze jedna drzemka / One More Nap

Miejsce: Galeria Import Export, Warszawa

Czas: 20.01 – 25.03.2023

↑ Jeszcze jedna drzemka / One more nap, Katarzyna Wyszkowska, 2022, dokumentacja fot. @meta_strong_fiction

Pięćset tysięcy – tyle miał kosztować znaleziony na popularnej stronie z ogłoszeniami OLX „mikroapartament”. Cena jak ze snu, ale raczej tego złego. Dziś byłaby pewnie o wiele wyższa. Katarzyna Wyszkowska odtwarza mieszkanie w formie makiety, w której kuriozalnemu metrażowi towarzyszą równie kuriozalne cytaty rodem z kursów coachingowych. Takich absurdów na wystawie Jeszcze jedna drzemka w warszawskiej galerii Import Export jest o wiele więcej.

Dobrze zaprojektowany koszmar

Dokumentacja wystawy, na pierwszym planie praca 500.000, 2022, fot. Błażej Pindor, dzięki uprzejmości galerii Import Export

Samo określenie mikroapartament brzmi jak oksymoron wymyślony na potrzeby reklamy. Wywodzi się od francuskiego appartement, które oznacza większe mieszkanie wielopokojowe. Miało być synonimem luksusu, pewnego naddatku. Apartament różnił się od zwyczajnego mieszkania atrakcyjną lokalizacją, dużym metrażem i ciekawą formą architektoniczną samego budynku. Jego prestiż podnosiły dodatkowe, pozornie zbędne przestrzenie, takie jak lobby czy recepcja. Lokator mógł poczuć się trochę jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Powierzchnia apartamentu powinna wynosić około 100 m kw. Dla porównania, popularyzowane coraz intensywniej „mikroapartamenty” mają powierzchnię od 12 do 14 m kw. Często określa się je jako lokale użytkowe z funkcją mieszkalną, choć czegoś takiego po prostu nie ma. Według prawa lokal użytkowy nie może mieć lokatorów, a mieszkanie powinno mieć minimum 25 m kw. powierzchni. Jak zwykle przepisy można jednak ominąć. Patodeweloperzy są w tym świetni.

Masowa budowa „mikroapartamentów” wystartowała w Polsce. Wraz z nią uruchomiono propagandę sukcesu wychwalającą małą przestrzeń jako źródło inspiracji dla nietuzinkowych rozwiązań designerskich i lifestyle’owego minimalizmu. Przecież dzięki ograniczonej powierzchni możemy ograniczyć nasz konsumpcjonizm, zużywać mniej energii, żyć w duchu zero waste…

Zdjęcie nr 2 – Fragment pracy 500.000, 2022, fot. Milena Soporowska

Tymczasem rzeźba Wyszkowskiej (500.000, 2022) odtwarzająca znalezioną na OLX-ie ofertę przypomina raczej jeden z tych koszmarkowatych tortów urodzinowych dla dzieci niż nowoczesną kawalerkę. Zamiast ustawnego lokalu dostajemy coś w rodzaju pakamery, której lichość mają ukryć zawieszone na ścianach cytaty motywacyjne.

Some people dream of success, while others wake up and work hard for it – głosi jeden z nich umiejscowiony bezpośrednio nad łóżkiem.

Z jakiego snu mamy się właściwie wybudzić? I o czym w ogóle śnimy?

„Życie w «klitce» nie musi być jednak koszmarem”czytam z kolei w jednym z artykułów o „mikroapartamentach”. Oczywiście, wystarczy je „dobrze zaprojektować”! Tak powstają m.in. specjalne drzwi otwierające się pod kątem 90 stopni czy półko-tapczany łączące funkcję łóżka z domową biblioteczką. Coraz częściej w mediach pojawiają się teksty sprzedające ideę życia na jak najmniejszej powierzchni. „Funkcjonalne i nowoczesne, łatwe w utrzymaniu i wygodne”czytam o zaledwie około ośmiometrowych tokijskich kawalerkach, które stały się wzorem dla naszych „kreatywnych inaczej” przedsiębiorców.

Zanim kupimy mieszkanie (o ile w ogóle kiedykolwiek się to uda), trzeba je na ogół wynajmować. Przy obecnych, stale rosnących cenach, wydaje się to coraz mniej możliwe. Wiele osób z mojego środowiska rozważa powrót do rodziców.

Katarzyna Wyszkowska, All My Past Homes, 2022, autor dokumentacji pracy: Szymon Sokołowski, dzięki uprzejmości galerii Import Export

Na obrazie All My Past Homes (2022) artystka portretuje z pamięci wszystkie miejsca, w których mieszkała. Obok rodzinnego domu pojawia się szereg wynajmowanych pokoi. Przestrzenie zlewają się w jedną abstrakcyjną plamę. Tak jak patodeweloperzy wycinają z nieruchomości niemożliwe do zamieszkania przestrzennie, tak i Wyszkowska kreuje niefunkcjonalne terytoria. Obraz złożony z niczym wykrojonych w Photoshopie i nałożonych na siebie randomowo fragmentów, przypomina nowoczesnego Frankensteina z surrealistycznego poradnika dla projektantów wnętrz.

To nie jeden z tych idyllicznych Zimmerbilder, czyli popularnych w 2. połowie XIX wieku obrazów odwzorowujących przestrzeń domową. Wykonane z pietyzmem obrazy wyrosły z biedermeieru – stylu zorientowanego na pochwałę mieszczańskiej domowości. Mam wrażenie, że All My Past Homes bliżej konstrukcją i nastrojem – choć to raczej dalekie skojarzenie – do klaustrofobicznych więzień Piranesiego. W tym labiryncie platform i schodów trudno się odnaleźć – podobnie zresztą jak na całym rynku mieszkaniowym, który pełen jest ślepych zaułków i pułapek. Sama przeglądałam niedawno oferty mieszkań na wynajem i wiem, co mówię. Robi się coraz gorzej. I tak, jak przywykliśmy już do pojęcia patodeweloper, tak w dobie pandemii, wojny i inflacji coraz częściej możemy spotkać na swojej drodze patonajemców.

Zdjęcie nr 4 – Giovanni Battista Piranesi, z serii Carceri d’invenzione, 1761, domena publiczna

Witaj w moim home office

No dobrze, ale na czynsz dla landlorda trzeba jakoś zarobić.

Kolejnym tematem pojawiającym się w twórczości Wyszkowskiej jest właśnie praca – zarówno ta freelancerska, jak i ta na cały etat, choć teraz coraz trudniej je rozróżnić. Granica między biurem a domem stała się od czasów lockdownu coraz bardziej płynna. Wprowadzenie home office sprawiło, że właściwie ciągle możemy być w pracy.

Dokumentacja wystawy, na pierwszym planie praca One More Nap (Jeszcze jedna drzemka), 2022, fot. Błażej Pindor, dzięki uprzejmości galerii Import Export

W instalacji One More Nap (Jeszcze jedna drzemka, 2022) znowu przyglądamy się makiecie mieszkania. Tym razem jednak ktoś już się w nim wyraźnie rozgościł. Do tego stopnia, że wtopił się w obicie niebiesko-granatowej kanapy. Nad łóżkiem, zamiast motywacyjnego cytatu, wisi już tylko fastfoodowe menu. Bezlitosny, przeskalowany budzik wyznacza czas od drzemki do kolejnego alarmu. Jest 2 w nocy. Przecież pracować można o każdej porze.

Fragmenty pracy One More Nap (Jeszcze jedna drzemka), 2022, fot. Milena Soporowska
Fragmenty pracy One More Nap (Jeszcze jedna drzemka), 2022, fot. Milena Soporowska

Miejsce, choć znowu surrealistyczne, wydaje mi się dość znajome. Myślę, że wiele osób mogłoby odnaleźć w tym chaosie powidok własnego mieszkania z czasów zaostrzonych pandemicznych restrykcji. Tzw. zdalka zakrzywiła czasoprzestrzeń, zmieniając nasze domy w wielofunkcyjne centrum dowodzenia, które po wielu miesiącach wymknęło się spod kontroli. Pamiętam, jak na początku lockdownu na różnych grupach facebookowych typu Quarantine outfitters daily wszyscy chwalili się domowymi wypiekami chlebków bananowych. Z każdym kolejnym tygodniem i miesiącem postępował proces degradacji, co znalazło swój oddźwięk w postach osób proszących o wsparcie psychiczne. Wiele osób zwracało uwagę na poczucie klaustrofobii towarzyszące kwarantannie. Czyżby mieszkanie stawało się powoli więzieniem bez wyjścia z rycin Piranesiego?

We can’t break up – cheesy spicy lobster seafood noodles¹

Nasze życie dosłownie przeniosło się wtedy do komputera, do sieci, co wpłynęło na coraz większą popularność zawodów związanych z platformami, takimi jak YouTube czy TikTok. O ile jeszcze niedawno klasa o profilu dla vlogerów w Prywatnym Ogólnokształcącym Liceum w Słupsku mogła budzić jakieś kontrowersje, o tyle w czasach sukcesów Ekipy Friza czy Teamu X wydaje się naturalną odpowiedzią na zmieniający się rynek pracy.

Handmade vs Nikokado, 2022, autor dokumentacji pracy: Szymon Sokołowski, dzięki uprzejmości galerii Import Export

Polskie internetowe gwiazdy osiągają milionowe wyświetlenia, ścigając się z zagranicznymi pionierami, takimi jak chociażby Nikocado Avocado, który staje się jednym z bohaterów obrazu Bolivar Handmade vs Nikokado (2022). Youtuber zaczynał od filmów promujących weganizm, by teraz zarabiać na ekstremalnych „mukbangach” – formacie video prosto z Azji polegającym na streamowaniu podczas spożywania posiłków – ale nie byle jakich. Nikocado Avocado, a właściwie Nicholas Perry, urodzony w Ukrainie (niegdyś) utalentowany skrzypek, pożera niesamowite ilości niezdrowego jedzenia, często w komiksowych, odrealnionych kolorach. Sądząc po sposobie ekspresji i krzykliwych miniaturkach, niezdrowy kontent przeznaczony jest dla tej znacznie młodszej publiczności. Perry pochłania olbrzymie porcje fastfoodowych przysmaków, co sprawiło, że przez lata swojej kariery przytył 90 kg. Dziś waży już prawie dwa razy tyle.

Wraz z wagą rosła jego wartość rynkowa. Dzięki filmom zgromadził około 1,8 miliarda wyświetleń na swoich sześciu kanałach, a jego net worth szacuje się obecnie na około 7 milionów dolarów.

Miniaturki z kanału Nikocado Avocado, screenshot, Milena Soporowska

Wyszkowska zestawia go z wenezuelskimi graczami w popularną grę internetową Landscape. Grając, zdobywają różne wirtualne fanty sprzedając je za prawdzie pieniądze bardziej leniwym i mniej utalentowanym graczom.

Do „niewidzialnej ręki rynku” – pojęcia wprowadzonego przez Adama Smitha, a rozwiniętego przez Paula Samuelsona, odnoszącego się do bezosobowego i zdecentralizowanego charakteru procesów rynkowych – dołączają niewidzialne „itemy”, które wartość uzyskują jedynie w wirtualnej przestrzeni niezobowiązującej gierki. Internetosfera tworzy kolejne, trudne do kontrolowania fantomowe miejsca pracy, często obsadzane przez kanciarzy i bajerantów. Czy to kolejne „bullshit jobs”, jak antropolog David Graeber określa tzw. prace bez sensu, czy może po prostu sens uległ radykalnej zmianie?² Pandemia nie tylko podkreśliła rosnące znaczenie związanych z wirtualną rzeczywistością profesji, ale i podważyła celowość tradycyjnego pełnego etatu, co dobrze pokazuje praca Playground (2022). Wyszkowska przedstawia plac zabaw dla dorosłych, którego funkcję przejmuje dziś współczesne biuro. Obowiązki dzielone są pomiędzy sudoku, darty, czy relaksujące drzemki na wygodnych pufach, które markują wszechobecny wyzysk czy wręcz przeciwnie – hołdują systematycznemu symulowaniu pracy.

Zdjęcie nr 10 – Playground, 2022, autor dokumentacji pracy: Szymon Sokołowski, dzięki uprzejmości galerii Import Export

Podobnie, jak zdecentralizowane są procesy rynkowe, tak i rozproszeniu ulega odpowiedzialność za wykonywane zadania, rozpuszczając się gdzieś pomiędzy rozgrywką w piłkarzyki a nic niewnoszącymi small talkami przy dwudziestej już dzisiaj kawie.

Mikro PTSD

W pracach Wyszkowskiej przestrzeń ulega rozparcelowaniu. Jej kruche fragmenty stają się jednocześnie częściami sennego przepływu. Jeden obraz wlewa się w drugi, by za moment przyjąć formę glazurowanej rzeźby przypominającej atrakcję z rozstawionego gdzieś w nadmorskiej miejscowości wesołego miasteczka. To Artistic Genius (2022) – mężczyzna z wąsem przypomina raczej stereotypowego „Janusza biznesu” niż wielkiego artystę. To prędzej producent miałkich atrakcji turystycznych, aniżeli prawdziwy geniusz rodem z Vasariańskich Żywotów najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów.

Dokumentacja wystawy, praca Artistic Genius, 2022, fot. Szymon Sokołowski, dzięki uprzejmości galerii Import Export
Dokumentacja wystawy, praca Artistic Genius, 2022, fot. Szymon Sokołowski, dzięki uprzejmości galerii Import Export

Bajkowa stylistyka Wyszkowskiej obnaża nie tak znowu bajkowe realia współczesnej rzeczywistości. W tym pastelowym amalgamacie aż roi się od chciwych spekulantów, oszustów i cwaniaczków. Mimo surrealistycznej otoczki, tej sztuce bardzo blisko do realnych problemów społecznych pokolenia milenialsów i nie tylko.

PTSD Chihuahua – 2020 Flashbacks, źródło: Know Your Meme

Ostatnie lata można uznać za traumę, choć fakt, miejscami trochę zabawną, biorąc pod uwagę, że jej symbolem stały się m.in. kupowane masowo: żel antybakteryjny, papier toaletowy i makaron. Jednak jej poważne skutki widać do dzisiaj zarówno w warstwie ekonomicznej, jak i zawodowej czy mieszkaniowej. Mimo narzucającej się memiczności pandemiczych emblematów, niosą one w sobie opowieść o makro- i mikrodramatach rozgrywających się coraz częściej w absurdalnych scenografiach „mikroapartamentów”, nieumeblowanych stancji czy domów rodzinnych, do których młodzi dorośli powracają ze względu na czynniki finansowe. Prace Wyszkowskiej są tak samo surrealistyczne, jak ceny niektórych podstawowych produktów i tak samo prawdziwe, jak historie, które do niedawna moglibyśmy jeszcze zaliczyć do fikcji.

Przypisy
1. Śródtytuł zaczerpnięty z jednego z tytułów filmów Nikocado Avocado na platformie YouTube.
2. Do pojęćinvisible hand” ibullshit jobs” odnosi się w swoim tekście kuratorskim Kat Zavada.

Milena Soporowska

Milena Soporowska

Artystka wizualna, badaczka, dziennikarka, kuratorka. Absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Studiowała fotografię w Związku Polskich Artystów Fotografików i na Akademii Fotografii. Publikowała swoje teksty m.in. w Poptown, Kwartalniku Fotograficznym MONO, Fresh From Poland, MAGENTA MAG, Małych Nakładach czy MELBA Magazine. Związana z Radiem Kapitał.