
Przestrzeń publiczna w architekturze
Biuro Projektów Lewicki Łatak ma na koncie szereg projektów przestrzeni publicznej: plac Bohaterów Getta i Zaułek Książąt Czartoryskich w Krakowie, Rynek w Niepołomicach, wygrane konkursy na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej zagospodarowania placów Nowego oraz Wolnica na krakowskim Kazimierzu. Oba place nadal czekają na swój nowy kształt, natomiast w 2023 roku przed architektami otworzyło się wyzwanie zaprojektowania przestrzeni, jak mówią, jednego z najważniejszych skrzyżowań w Krakowie. W 2023 roku biuro zdobyło pierwszą nagrodę w konkursie na koncepcję przebudowy dawnego hotelu Cracovia do funkcji instytucji kultury: Muzeum Designu i Architektury oraz Modelowe Centrum Wspierania Przemysłów Kreatywnych. Ta przebudowa obejmie nie tylko ten modernistyczny budynek, ale również przestrzeń przed nim. Jak architekci myślą o przestrzeni publicznej? O tym z Piotrem Lewickim i Kazimierzem Łatakiem rozmawia Katarzyna Jagodzińska.
Katarzyna Jagodzińska: Jakie miejsce w panach myśleniu o architekturze zajmuje plac oraz szerzej – przestrzeń publiczna? Czym ona jest?
Piotr Lewicki: Przestrzeń publiczna może być rozumiana dosłownie jako to, co się zawiera pomiędzy budynkami czy nieruchomościami prywatnymi, i jest placem, ulicą, bulwarem, albo mostem czy kładką nad rzeką. Ale przestrzenią publiczną jest też budynek sam w sobie, bo korzystają z niego ludzie, nie tylko właściciele. Zarówno jego fasada jest elementem przestrzeni publicznej, jak i hol wejściowy, wszędzie tam, dokąd można wejść z zewnątrz. Jest taki bardzo znany w środowisku architektów plan osiemnastowiecznego Rzymu, tzw. plan Nolliego, na którym przestrzenie wewnętrzne, publiczne są potraktowane tak samo jak zewnętrzne. To jest bardzo wymowny schemat i architekci, którzy interesują się fenomenem przestrzeni w mieście, często się do tego rysunku odwołują.
Kazimierz Łatak: Przestrzeń publiczna to jest nie tylko przestrzeń fizyczna, ale również przestrzeń kojarząca się z danym miejscem, nazwijmy ją kulturową czy mentalną. Odwołującą się do wspólnych dla danej społeczności – a więc publicznych – punktów odniesienia.







K.J.: Budynek Cracovii zmieni swoją funkcję na muzeum według panów projektu. Zmieni się także jego otoczenie. Jakie znaczenie dla tego projektu ma przestrzeń publiczna?
P.L.: Przede wszystkim to jest jedno z ważniejszych skrzyżowań w Krakowie: oś ulicy Piłsudskiego, przechodzącej w Focha i w Aleję 3 Maja, krzyżująca się pod kątem prostym z Alejami Trzech Wieszczów. Współczesna historia tego miejsca zaczęła się od planu Wielkiego Krakowa z początku XX wieku wraz z ekspansją miasta w kierunku zachodnim. Dzisiejszy hotel Cracovia, zaprojektowany przez Witolda Cęckiewicza wraz z zespołem, jest jednym z etapów rozwoju tego miejsca i jednocześnie jednym z ważniejszych obiektów dwudziestowiecznej architektury naszego miasta.
K.Ł.: Cały czas myśleliśmy o tym obiekcie jako o jak najbardziej otwartym, aby nie tylko w czasie godzin urzędowania pokazywał to, co jest we wnętrzu, i aby można było przez niego przejść nawet wtedy, kiedy jest zamknięty. Chcieliśmy, aby zachęcał do odwiedzania, aby był miejscem, w którym można się będzie spotkać i porozmawiać o tym, co się tam zobaczy. Aby próbował kreować nowe przestrzenie: plac z frontu, ogród z tyłu i taras widokowy na dachu budynku.
P.L.: W naszej propozycji konkursowej podeszliśmy do tego projektu trochę przewrotnie. Po pierwsze, hotel został zaprojektowany przez naszego nauczyciela, który, co istotne, uczył nas projektowania urbanistycznego. Profesor Cęckiewicz przez wiele lat pełnił przecież funkcję dyrektora Instytutu Projektowania Urbanistycznego na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Był jednym z tych nauczycieli, którzy wyczulili nasze myślenie na relacje między obiektem a tym, co się dzieje dookoła. Liczy się nie tylko obiekt, który my zaprojektujemy i który można postawić w dowolnym miejscu, lecz jest zawsze środowisko, które powstaje przy okazji. Mając świadomość tego, że zupełnie inne funkcje pełni hotel, a zupełnie inne muzeum, i wymagania organizacji przestrzennej oraz struktury budynku dla muzeum i dla hotelu są zupełnie inne, chcieliśmy przebudować obiekt, umożliwiając prowadzenie w nim działalności muzealnej, a jednocześnie z zewnątrz właściwie go nie zmieniając. Nie mieliśmy ambicji poprawiania projektu Cęckiewicza, nawet przy świadomości tego, że on i zespół, który przy nim pracował sześćdziesiąt lat temu, miał zupełnie inne możliwości technologiczne niż my dzisiaj. Na to się nakłada rozwój technologii budowlanych, ale też nędza realnego socjalizmu. Uznaliśmy, że ten budynek taki, jakim on jest, będąc pierwszym eksponatem muzeum architektury i dizajnu, jest znakiem tamtych czasów. Jednym z naszych celów w tym projekcie było przywrócenie blasku i świetności, które są widoczne na pocztówkach pokazujących Cracovię z lat sześćdziesiątych, nasze ówczesne wyobrażenie o zachodnim dobrobycie i blichtrze.
Tak naprawdę, nasza koncepcja konkursowa jest bardziej projektem urbanistycznym, a mniej architektonicznym. Kazik, który dużo spaceruje po mieście, odkrył, że istnieje trasa równoległa do Alei Trzech Wieszczów, którą można pokonać pieszo bądź rowerem. Teraz jest ona przecięta budynkiem hotelu Cracovia. Uznaliśmy, że zabiegiem, który spowoduje, że ten projekt ożyje, będzie urządzenie przejścia w poprzek budynku, pod nim. Cały plac, który dzisiaj jest parkingiem przed hotelem, zostanie nachylony w kierunku fasady i sprowadzi nas na poziomie przyziemia do przejścia w poprzek i zaprosi do ogrodu wewnątrz kwartału między dawnym hotelem, kinem Kijów i budynkami mieszkalnymi wzdłuż ulicy Dunin-Wąsowicza. Powstanie nachylony plac, trochę tak jak Piazza del Campo w Sienie albo Plateau Beaubourg przed Centrum Pompidou w Paryżu, i to nachylenie zwróci uwagę na fasadę hotelu.
Biuro Projektów Lewicki Łatak ma na koncie szereg projektów przestrzeni publicznej: plac Bohaterów Getta i Zaułek Książąt Czartoryskich w Krakowie, Rynek w Niepołomicach, wygrane konkursy na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej zagospodarowania placów Nowego oraz Wolnica na krakowskim Kazimierzu. Oba place nadal czekają na swój nowy kształt, natomiast w 2023 roku przed architektami otworzyło się wyzwanie zaprojektowania przestrzeni, jak mówią, jednego z najważniejszych skrzyżowań w Krakowie.

Rynek w Niepołomicach. Rynek w Niepołomicach po przebudowie według koncepcji Biura Projektów Lewicki Łatak.
K.J.: Czy charakter obiektów, jakie ta przestrzeń połączy, czyli muzeum sztuki, architektury i dizajnu, ma wpływ na kształt projektu?
K.Ł.: Architektura jest nam szczególnie bliska, więc fakt, że to będzie akurat muzeum jej poświęcone, miało na nas duży wpływ. Chcieliśmy pokazać proces przekształcania tego budynku z hotelu w muzeum, a w szczególności zmiany konstrukcyjne i technologiczne, które są wymagane ze względu na inne potrzeby i oczekiwania. Dla nas architektura to kształtowanie fizyczne, kulturowe, ale też społeczne. Trzeba doprowadzić do realizacji obiektu mimo różnicy zdań dotyczących danego miejsca, przewidywanej funkcji, na temat tego, jak inaczej wykonawcy wyobrażali sobie realizację danego detalu i tak dalej. Czyli to jest kompozycja fizyczna, kulturowa, społeczna i emocjonalna. Tak rozumiemy architekturę i właśnie w tym mieści się jeden ze sposobów myślenia o architekturze jako procesie budowlanym, który zmierza do stworzenia obiektu.
K.J.: Co musi się zadziać, aby przestrzeń publiczna Cracovii stała się prawdziwą agorą w mieście? Jakie są wyzwania w tym zakresie?
P.L.: Myślę, że miejsce odniesie sukces, kiedy dolne kondygnacje budynku, parter na poziomie chodnika i wyższy parter na poziomie antresol oraz przyziemie, będą zintegrowane z otoczeniem i będą się tam odbywały aktywności, które spowodują interakcję wnętrza i zewnętrza. Oczywiście, to jest kwestią odpowiedniego doboru najemców i programu. My jako architekci tworzymy ramy dla tej działalności, ale to nie my definiujemy, że tam będą sprzedawane pączki albo alkohol, będzie muzeum plakatu, pracownie dla artystów, miejsca warsztatów, przedszkole albo kino plenerowe. To jest kwestia zespołu kuratorskiego, który świadomie będzie stroił pojedyncze struny, aby ten instrument razem nimi zagrał. Wyobrażam sobie, że można wprowadzić jeden fałszywy dźwięk i to przestanie działać.
K.J.: Wiemy już, że architekt jest urbanistą, a czy jest też artystą? Patrzę na kształt kładki, której model za panami stoi i nie mam wątpliwości, ale prosiłabym o refleksję. Do jakiego stopnia architekt jest artystą?
K.Ł.: Czujemy się rzemieślnikami, i to chyba jest lepsza definicja tego, czym się akurat zajmujemy. Szczerze mówiąc, też nie do końca widzę jasną granicę między rzemieślnikiem a artystą.
P.L.: Fakt, że architektura ma wymiar użytkowy, powoduje, że sferę artystyczną często się bagatelizuje, zwłaszcza w codziennym wydaniu. Większość tego, co robimy, to zlecenia komercyjne. Przychodzą do nas deweloperzy i zamawiają projekty budynków wielorodzinnych, zjawiają się firmy przemysłowe, które potrzebują fabryki. Ale każdemu z tych projektów, czy to jest muzeum, czy to jest kładka, czy to jest fabryka, próbujemy dać wartość dodaną, która mieści się w sferze tego, co jest sztuką. Gdyby nie było tego pierwiastka irracjonalnego, mówilibyśmy tylko i wyłącznie o produkcji budynków, placów, mostów czy kładek.

Katarzyna Jagodzińska
Dr; jest kierowniczką Europa Nostra Heritage Hub for Central and Eastern Europe w Krakowie, adiunktką w Instytucie Studiów Europejskich na Uniwersytecie Jagiellońskim i pierwszą dyrektorką ds. programowych w Muzeum Zabawek w Krakowie. Jest historyczką sztuki i dziennikarką, specjalizuje się w studiach muzealnych i studiach nad dziedzictwem kulturowym.

Biuro Projektów Lewicki Łatak
Pracownia założona w roku 1995 przez Kazimierza Łataka (ur. 1962) i Piotra Lewickiego (ur. 1966) jest zdobywcą licznych nagród i wyróżnień, zwycięzcą wielu konkursów architektonicznych. Architekci są autorami wielu uznanych realizacji, laureatami najistotniejszych nagród architektonicznych w Polsce, w tym tej najważniejszej – Nagrody Honorowej SARP (2018). Zostali ponadto wyróżnieni Nagrodą Międzynarodowej Unii Architektów (UIA) The Vassilis Sgoutas Prize for Implemented Architecture Serving the Impoverished (Rio de Janeiro, 2021) oraz Nagrodą Jože Plečnika za całokształt twórczości (Praga, 2022), a projekty ich autorstwa zostały kilkukrotnie nominowane do Nagrody UE – Mies van der Rohe Award. Obaj projektanci w latach 1992-1999 pracowali na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, a w latach 2003-2009 prowadzili studio na Wydziale Architektury i Sztuk Pięknych Krakowskiej Szkoły Wyższej im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego; od roku 2021 szczycą się tytułem Ambasadorów Wydziału Architektury PK. Piotr Lewicki i Kazimierz Łatak pracują razem nieprzerwanie od 1988 roku.