Poszukiwanie tożsamości poprzez sztukę. O monografii Kultury Azji oczami artystek Magdaleny Furmanik-Kowalskiej
Magdalena Furmanik-Kowalska,
Kultury Azji oczami artystek.
Tożsamość kulturowa w sztuce współczesnej,
Polski Instytut Studiów nad Sztuką Świata,
Wydawnictwo Tako, Warszawa–Toruń 2024
Intrygujący świat Bliskiego i Dalekiego Wschodu ukazany z kobiecej perspektywy i poprzez sztukę zaangażowaną w najważniejsze współczesne dyskursy przybliża nam najnowsza książka Magdaleny Furmanik-Kowalskiej. Kultury Azji oczami artystek to wciągająca, a przy tym często przejmująca opowieść o doświadczeniach jednostki zaplątanej w wojnę, o więzach kulturowych otaczających kobietę i jej ciało, o przemijaniu tradycyjnej kultury, o braku „zakorzenienia” człowieka współczesnego. Autorka zabiera nas w podróż przepełnioną orientalnym klimatem, pokazując na wielu przykładach artystyczne próby poszukiwania równowagi między tradycją i współczesnością oraz między różnymi kulturami.
Kultury Azji oczami artystek wprost odnoszą się do przywołanej na wstępie książki idei, która kryje się za słowami amerykańskiego filozofa Johna Deweya. Definiuje on sztukę jako specyficzne doświadczenie, będące najlepszym z możliwych okien pozwalających wejrzeć w daną kulturę. Taką możliwość oferuje nam autorka – historyczka i krytyczka sztuki, badaczka sztuki azjatyckiej, kuratorka. Podtytuł książki: Tożsamość kulturowa w sztuce współczesnej, precyzuje jednocześnie, jakie tematy śledzić będziemy na kolejnych stronach tej interesującej pozycji.
Furmanik-Kowalska zastosowała przy tym intrygujący punkt wyjścia. Jej opowieść w pierwszej (zasadniczej) części snuje się wokół twórczości azjatyckich artystek, które obecnie zanurzone są w kulturze zachodniej i funkcjonują równolegle w różnych kulturowo światach. Autorka przygląda się, jak kształtują one swoją artystyczną tożsamość w zetknięciu z kulturą inną niż rodzima. Pokazuje na konkretnych realizacjach artystycznych, że rozwiązanie znalazły w sięgnięciu po twórczość, obyczajowość, tradycję i religię przodków, które następnie przetwarzają w formule dzisiejszej, postmodernistycznej gry z widzem. Ów niejednoznaczny tożsamościowo status prezentują między innymi: Mona Hatoum – Palestynka, urodzona w Bejrucie, mieszkająca w Londynie i Berlinie; Shirin Neshat – irańska artystka działająca w Nowym Jorku; Almagul Menlibajewa dzieląca swój czas między Kazachstan a Niemcy; Kim Sooja – koreańska artystka podróżująca między Nowym Jorkiem, Paryżem a Seulem; Yang Yue-Qing – autorka filmów wychowana w Chinach, mieszkająca obecnie w Kanadzie; Mariko Mori – japońska artystka funkcjonująca w artystycznej przestrzeni Londynu, Nowego Jorku i Tokio. Patrzą one na swój kraj i tradycję w dużej mierze z zewnątrz, z perspektywy międzynarodowej sceny artystycznej. Tę specyficzną sytuację Alicja Kępińska w swojej książce Sztuka w kulturze płynności (2003) określa jako „nowe otwarcie” w spojrzeniu na kultury krajów rodzimych, co odnosi zarówno do samych „artystek-migrantek”, jak i tych, którzy oglądają ich twórczość. Pozwala to jej zdaniem uzyskać (mnożyć) „punkty widzenia i płaszczyzny postrzegania”. Trudno się z tym nie zgodzić, poznając dzięki Autorce twórcze poszukiwania wybranych przez nią artystek. Dobrze oddają to słowa jednej z nich, Kim Sooja: „Kiedy wróciłam do Korei w 1993 roku po pobycie w Stanach Zjednoczonych, nabrałam innej perspektywy w stosunku do mojej własnej kultury i ról wyznaczonych przez Koreańczyków różnym płciom, skonfrontowałam swoje wyobrażenie o tym społeczeństwie jako kobieta i jako kobieta-artystka. Rozpoczęłam realizację osobistej historii poprzez projekty z wykorzystaniem bottari, które nadały im estetyczny kontekst” (s. 48). Bottari oznacza w języku koreańskim „tobołek”, który powstaje poprzez owinięcie rzeczy danej osoby (ciała) tradycyjną tkaniną bojagi. Wykorzystywany w ceremoniach i rytuałach, a także na co dzień, stał się dla artystki „metodą” pracy na kolejne dekady – służąc jako namacalny, artystyczny „artefakt” lub symboliczny „materiał”.
Dzięki książce Furmanik-Kowalskiej poznajemy też – za sprawą twórczości Shirin Neshat – świat kobiet w społeczeństwie islamskim, zupełnie odrębny od świata mężczyzn i ograniczony jedynie do przestrzeni prywatnej. Badaczka ukazuje nam znaczenie stroju i możliwe formy ekspresji, z których poezję perską – pełniącą również funkcję sztuki zdobniczej – artystka wykorzystuje w subwersyjnych działaniach na odsłoniętym kobiecym ciele. Równie fascynujący jest opis praktyki artystycznej Yang Yue-Qing, która odkrywa mało znane i obecnie prawie wymarłe pismo nüshu, używane w sekrecie tylko przez same kobiety z chińskiej prowincji Hunan. Artystka, poszukując swoich korzeni i chcąc na tym budować swoją tożsamość, tworzy w oparciu o pomijane, codzienne aktywności obraz kobiety kultury feudalnej. Mona Hatoum, libańska artystka pochodzenia palestyńskiego, przekonuje zaś, że w jej świecie zagrożenie jest wszędzie, nawet dom może stać się terra infirma, ziemią „chorą”, niebezpieczną, zbrukaną. Jedna z jej wielu instalacji – pokój zapełniony przedmiotami codziennego użytku, ale oddzielony drutem, kablami zasilającymi gołe żarówki i trzaskającą elektrycznością – w przejmujący sposób przekazuje nam doświadczenie niekończącego się konfliktu i jego konsekwencji dla jednostki ludzkiej. Intrygować może też koczownicza kultura Kazachów poddawana wpływom islamu, którą w medialnych instalacjach i performansach pokazuje nam Almagul Menlibajewa. Muzułmańskie grobowce, nagie kobiety („śnieżne księżniczki”) wzywające przodków, czarownicy-szamani wcielający się w zwierzęta współgrają ze sobą w jej pracach i tworzą barokową w formie narrację, która pozwala nam wniknąć w świat stepowej kultury.
Takich interesujących historii autorka Kultur Azji oczami artystek przedstawia nam wiele, przez co właśnie wybór „bohaterek” jej opowieści stanowi niewątpliwie ogromny atut omawianej książki. Swoje międzynarodowe sukcesy zawdzięczają one po części tej odrębności, z której, jak się wydaje, czerpią siłę. Ale choć są obecne na największych przeglądach sztuki współczesnej (Biennale w Wenecji, documenta w Kassel, Manifesta, Biennale w São Paulo), to z nielicznymi wyjątkami pozostają właściwie nieznane polskiej publiczności. Z tego powodu należy docenić pracę wykonaną przez Magdalenę Furmanik-Kowalską. Od wielu lat zgłębia ona bowiem temat sztuki azjatyckiej prezentowanej przez artystki współczesne. Poświęciła im kilkanaście artykułów, a w 2015 roku wydała książkę Uwikłane w kulturę. Analizuje w niej i zestawia ze sobą praktyki artystyczne wybranych artystek z Japonii i Chin. Nie chodzi jej jedynie o pokazanie ciekawych przykładów japońskiej „sztuki naszych czasów” (gendai bijutsu obejmującej działania artystyczne od lat 50. XX wieku) czy też chińskiej „sztuki eksperymentalnej” (shiyan yishu kwestionującej w dekadzie lat 80. i później obowiązujące w Państwie Środka konwencje i przyjęte dyskursy). Autorkę interesuje przede wszystkim szeroki kontekst rodzimych tradycji kulturowych i narodowej symboliki, ich wpływu na konkretne artystki i ich twórczość. Podkreślając społeczno-kulturowe uwarunkowania i traktując je jako znaczące punkty odniesień, opisuje realizacje artystyczne wykorzystujące różnorodne języki, narzędzia i media sztuki (od tradycyjnego kobiecego rzemiosła po nowoczesne technologie i performans kulturowy w fotografii, od kimona po ciało). Przyjętą przez nią perspektywę określić można jako (post)feministyczną – w swoich analizach zwraca uwagę na wzorce kobiecości i status kobiety we współczesnej Japonii i Chinach. Całość podjętych rozważań bardzo dobrze oddaje tytuł nawiązujący wprost do słynnej pozycji Judith Butler z 1990 roku (Gender Trouble), która w naszym kraju funkcjonuje jako Uwikłani w płeć (w polskim tłumaczeniu przygotowanym przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej w 2008 roku).
W tym sensie Kultury Azji oczami artystek są kontynuacją, a zarazem rozszerzeniem o kolejne kręgi kulturowe pierwszej książki Furmanik-Kowalskiej. W swojej najnowszej pozycji sięga ona bowiem do artystek multimedialnych pochodzących z Iranu, Kazachstanu, Korei, a także z Izraela i Palestyny. Sporo miejsca poświęca też twórczyniom, które urodziły się w Japonii i Chinach. Im w szczególności dedykowana jest druga cześć książki, w której autorka ponownie eksploruje temat nawiązań do dziedzictwa kulturowego i związanych z nimi motywów tworzących współczesną estetykę sztuki Dalekiego Wschodu. Jako skrajne, a przez to interesujące przykłady przywołać tu można analizowany przez nią cykl fotografii Suzuki Ryoko oraz dzieła neopop w wydaniu Takano Ayi. Pierwsza artystka w swoich pracach łączy obrazy ciała obwiązanego świńskimi skórkami umaczanymi w jej krwi z tradycją kinbaku (japońskiej sztuki wiązania) i z buddyjskimi koncepcjami czystości. Z kolei Takano, stosując charakterystycznie słodką, czarującą estetykę kawaii, ukazuje groźne mityczne bestie okiełznane przez niewinne boginki. Manifestacja wyzwolonej kobiecości i seksualności rywalizuje tu z wyidealizowaną wizją pragnień i fantazji nowego pokolenia Japończyków. Te i kolejne omawiane realizacje służą autorce książki jako inspirujące „cytaty kultury”, przedstawiające związek między spuścizną pokoleń a sztuką wizualną tworzoną w kontekście globalnym.
Podsumowując, z lektury książki Magdaleny Furmanik-Kowalskiej wyłania się obraz nie tyle zderzających się kultur, ile raczej procesów transkulturowych, których istotnym elementem jest wspomniane już wcześniej nowe otwarcie w postrzeganiu kultury własnej. Przyjmując ten wskazany wcześniej dwoisty charakter sztuki – jako faktu społecznego, a zarazem zjawiska autonomicznego, autorka prowadzi swoje analizy konkretnych realizacji artystycznych, ujawniając zależności (i „konflikty”) między tymi obiema sferami. Ta dwoistość pozwala jej dostrzegać w dziełach odbicie relacji społecznych i kulturowych oraz produkt indywidualnej kreatywności, co w efekcie – zgodnie ze słowami Deweya – wskazuje na sztukę jako niepowtarzalne doświadczenie skierowane ku odkrywaniu sensów (kultur) świata. Czy warto zatem sięgnąć po Kultury Azji oczami artystek? Oczywiście, że tak, a najlepiej w pakiecie z Uwikłanymi w kulturę. Furmanik-Kowalska, znawczyni współczesnej kultury azjatyckiej, odnosi się w swojej najnowszej książce do prawie 30 osób (w tym kilku artystów), przybliżając w osobnych podrozdziałach twórczość wielu z nich. To spora dawka wiedzy o orientalnych światach Bliskiego i Dalekiego Wschodu, które poznajemy poprzez najlepsze z możliwych „okien” – przez sztukę. Książka bardzo zachęca do zapoznania się i wniknięcia głębiej w pozornie obce nam kultury. Przyjęta przez autorkę formuła – krótkich omówień poszczególnych dzieł, układających się następnie w spójną narrację o twórczości danej artystki – rozbudza jeszcze bardziej ciekawość i chęć eksplorowania tematu. Jest to tym bardziej cenne, gdyż siłą omawianych w książce artystek jest ich zdolność do przekraczania lokalnych i osobistych historii oraz nadawanie im charakteru uniwersalnego. Warto to zrobić, tym bardziej, iż jest to jedna z nielicznych na naszym krajowym rynku pozycji odnoszących się do współczesnej sztuki azjatyckiej, tworzonej przez kobiety i najczęściej o kobietach. Kultury Azji oczami artystek pozwalają nam zrozumieć motywy stojące za dzisiejszą praktyką artystyczną w ich wydaniu oraz poznać kultury, które one reprezentują.