Ołtarz rzeźby. Wystawy Bereś w Cricotece
Bereś
Miejsce: Cricoteka, Kraków
Czas: 21.03 – 8.12.2024
Kuratorzy: Jerzy Hanusek, Kamil Kuitkowski, Natalia Zarzecka
Wystawa Jerzego Beresia, otwarta w marcu 2024 roku w Cricotece w Krakowie to pierwsza tak obszerna prezentacja jego twórczości od śmierci w 2012 roku. Bogaty program towarzyszący, rozłożony w czasie aż do grudnia 2024 roku, zachęca do refleksji nad miejscem sztuki performatywnej – zarówno w przestrzeni muzealnej, jak i na tle Krakowa.
Artysta i człowiek
Jak mówi kurator Kamil Kuitkowski, celem wystawy było ukazanie sylwetki Jerzego Beresia jako osoby i twórcy. Istotne jest tu odejście od klasyfikacji rzeźbiarz/performer i poszukiwanie formy wystawy odpowiedniej do tak szerokiej działalności artystycznej, jaką prezentuje niewątpliwie ten artysta. Wystawa w Cricotece obejmuje szerokie spektrum twórczości Beresia. Widzów wita Bart, czyli pierwsza praca Jerzego Beresia, która była odejściem od tradycyjnie pojmowanej rzeźby. Na wystawie prezentowane jest m.in. nagranie z 1960 roku, w którym artysta opowiada o „Zwidzie puławskim”, oraz przedmioty pozostałe po manifestacjach, które według Beresia mogły funkcjonować w obiegu artystycznym na prawach dzieła sztuki. Szczególne wyrażenie wywierają obiekty wykorzystane podczas Mszy artystycznej w roku 1977, w tym osmolona przepaska biodrowa z napisem „Bereś”. Wybrano te manifestacje, w których artysta odwoływał się do miejsca, roli i znaczenia artysty. Wystawę zamyka Ołtarz spokoju z roku 2012. Tę pracę, zgodnie z zamysłem artysty, odkryto w pracowni po jego śmierci. To jednak nie koniec, gdyż widzowie znów spoglądają na Barta, tym razem nie jako na dzieło przekraczające swoje czasy, lecz jak na punkt wyjścia do eksperymentów artystycznych Beresia.
Widz współtwórca
Wystawa podkreśla rolę widza jako aktywnego uczestnika, a nie tylko odbiorcy. W tekstach teoretycznych Bereś wielokrotnie zaznaczał, że kontakt z widzem był dla niego priorytetowy, a sztuka to narzędzie komunikacji. Na materiałach promocyjnych wystawy, zaproszeniach, plakatach ulotkach, dzisiejsi widzowie zobaczą osoby uczestniczące dawniej w performansach Beresia.
Na wystawie zaprezentowano także przedmioty „performatywne”, których ruch i emitowany przez nie dźwięk są kluczowe dla ich zrozumienia (wykraczającego poza obiekt). Przykładem jest rzeźba Strach, która w pełni ukazuje sens po uruchomieniu przez widza. Oglądający może spodziewać się dźwięku dzwonu, jednak po wprawieniu w ruch słychać tylko głuche uderzenie drewna o drewno. W sytuacji, gdy nie ma twórcy, który najczęściej osobiście uruchamiał dzieła, w muzeach są one eksponowane bez owej performatywności, co pozbawia je dużej części znaczeń. Na wystawie w Cricotece publiczność zyskała możliwość manipulowania niektórymi z przedmiotów performatywnych, co koresponduje z filozofią twórczą Beresia i stwarza unikatowe możliwości doświadczenia sztuki, bardziej intymne i osobiste. Ta idea zdeterminowała wybór dzieł, gdyż wobec prac należących do muzeów regulacje prawne nie pozwalają na ich dotykanie, czyli de facto uniemożliwiają eksponowanie zgodne z zamysłem artysty. Z tego też powodu w Cricotece można zobaczyć prace rzadko pokazywane, z kolekcji prywatnych.
Włączanie uczestników w wystawę jest widoczne także w bogatym programie towarzyszącym. Na uwagę zasługuje przegląd performansu (o czym niżej), spacery oraz warsztaty dla dzieci pokazujące praktyczną stronę twórczości Jerzego Beresia jako rzeźbiarza. Ponadto w kąciku dla dzieci znalazł się sznurek, drewno i inne przedmioty wprost nawiązujące do wystawy. Ekspozycja jest zaplanowana na wiele miesięcy, co również stanowi znaczące otwarcie na odbiorców o różnych potrzebach. Dzięki takiej oprawie wystawa wykracza nie tylko poza galeryjny „white cube”, lecz także mentalne bariery ograniczające tradycyjnie rozumianą przestrzeń muzealną.
Pamięć performatywna
Trzecim istotnym elementem ideowym wystawy jest namysł nad pamięcią. Ekspozycję otwiera praca Podzwonne, w której penis utrzymywany na biało-czerwonych wstążkach opada na szufelkę, spod spodu jednak wyrasta żywa roślina. Choć tytuł sugeruje, że czas minął, to roślina daje nadzieję na trwanie czegoś silniejszego niż ludzie (utrzymujący swoją siłę za pomocą biało-czerwonych wstążek). Podobnie kompozycja wystawy – rozmieszczenie dzieł tworzące „las rzeźb” – kieruje uwagę widza w stronę dzisiejszej refleksji nad postantropocenem i zapowiedzi tego wątku w twórczości Beresia.
Równolegle z katalogiem wystawy ukazała się opowieść biograficzna Awangarda między kuchnią a łazienką. Maria Pinińska-Bereś i Jerzy Bereś, napisana przez córkę artystów. Spotkanie z autorką zostało wpisane w program towarzyszący wystawie, co pozwala stawiać pytania o pamięć i jej rolę w dzisiejszym odbiorze sztuki. W tym kontekście zwraca też uwagę rzeźba Ołtarz miłości, którą Jerzy Bereś wykonał kilka lat po śmierci żony, swoim językiem artystycznym nawiązując do twórczości innej silnej jednostki twórczej – tej, z którą dzielił życie. Również program performatywny ma formę dialogu dzisiejszych twórców z artystą i dialogu z pamięcią o artyście, co może w przyszłości prowadzić do interesujących rozważań teoretycznych.
Bereś w Cricotece to wystawa, której celem nie jest przypomnienie wybitnej jednostki i osadzenie jej na tle epoki, lecz pokazanie aktualności dzieł Beresia. Podążanie za zamysłem artysty, widoczne zwłaszcza w eksponowaniu przedmiotów performatywnych oraz wyjątkowym programie towarzyszącym, pozwala uczestnikom na konstruowanie dodatkowych znaczeń i pokazuje otwarcie instytucji na różnorodność interpretacji, na publiczność. Z tego względu wystawa Bereś w Cricotece ma szansę stać się cenną inspiracją do refleksji o prezentacji sztuki 2. połowy XX wieku.
Zofia Ozaist-Zgodzińska
Historyczka sztuki i literaturoznawczyni. Zajmuje się edukacją muzealną i popularyzacją nauki – bada, jak sposób przekazywania informacji wpływa na odbiorcę kultury w muzeach, w literaturze oraz w pamięci zbiorowej. Szuka najlepszych sposobów udostępniania sztuki i przekazywania wrażeń. Interesuje się głównie recepcją twórczości kobiet w oczach kolejnych pokoleń. Społeczniczka, autorka projektu Ekomuzeum Prądnika.