Nr 5 wiosna 2022 recenzje Małgorzata Jędrzejczyk

„Mój ulubiony kolor to różnobarwny”. Recenzja książki Fiony MacCarthy Walter Gropius. Człowiek, który zbudował Bauhaus

Fiona MacCarthy Walter Gropius. Człowiek, który zbudował Bauhaus
Warszawa 2021, Wydawnictwo Filtry

Gdy w 2019 roku w Niemczech, ale też w innych częściach świata, hucznie obchodzono stulecie powstania Bauhausu, nazwisko Waltera Gropiusa odmieniane było przez wszystkie przypadki. Jako postać ściśle spleciona z pierwszymi latami działalności szkoły i człowiek, który określił fundamenty ideowe oraz programowe uczelni, odegrał on kluczową rolę w narodzinach – a w latach powojennych także w utrwalaniu legendy – Bauhausu. Książka MacCarthy wykracza jednak poza bauhausowski rozdział jego biografii i – jak pisze sama autorka– obejmuje trzy „życia” architekta: czasy jego młodości, wczesnej kariery oraz okresu bauhausowskiego; następnie lata 1934–1937, które przede wszystkim spędził w Anglii, a wreszcie trzeci z tych aktów, czyli trwającą aż do śmierci emigrację w Stanach Zjednoczonych.

Fiona MacCarthy to autorka, która ma już na swoim koncie kilka innych biografii, m.in. poświęconą Williamowi Morrisowi. Tym razem postanowiła przyjrzeć się jednej z ikon architektury nowoczesnej – Walterowi Gropiusowi – i, jak zauważyła we wstępie do swojej najnowszej publikacji, jej ambicją było rozprawienie się z niektórym mitami i przekłamaniami na temat Gropiusa, przez pryzmat których ocenia się jego postawę życiową i zawodową. Wśród nich MacCarthy wskazała chociażby zarzucaną mu domniemaną powściągliwość i bezbarwność charakteru, na które uskarżać miała się chociażby jego pierwsza żona Alma Mahler; jego doktrynerstwo, jak również podnoszone wobec niego zarzuty dotyczące nierównego traktowania kobiet i mężczyzn w Bauhausie – tak w odniesieniu do osób studiujących, jak i kadry dydaktycznej. Jednak, starając się rozmontować, a przynajmniej zniuansować dotychczasową narrację, Fiona MacCarthy jednocześnie sama konstruuje kolejny mit. W swojej książce kreuje Gropiusa na błyskotliwego innowatora i geniusza, postać niemal pomnikową, której biografia naznaczona była tyleż duchowymi uniesieniami i heroicznymi gestami, ileż rozsądnymi, przenikliwymi i konsekwentnymi decyzjami. Buduje obraz, który wydaje się zamazywać niespójności i złożoności zauważalne w życiorysie architekta.

Szczegółowo opracowane i podparte solidnymi kwerendami (w tym rozmowami z osobami z otoczenia Gropiusa) rozdziały poświęcone życiu bohatera pozwalają odświeżyć i uzupełnić wiedzę na temat architekta. MacCarthy wprowadziła do książki wiele postaci, których własne życiorysy dostarczają dodatkowych informacji na temat samego Gropiusa. Autorka płynnie poprzecinała jego biografię licznymi osiami wyznaczanymi przez życiorysy rozmaitych osób, które architekt spotykał na swojej drodze. Owe punkty styku z biografiami takich postaci, jak Anna i Gustav Mahlerowie, Peter Behrens, Oskar Kokoschka czy Buckminster Fuller umożliwiają pogłębienie wiedzy na temat zainteresowań i inspiracji intelektualnych Gropiusa i kręgów społecznych, w których się obracał. A także na temat jego stosunku do sztuki, bo – co istotne – w jego wrażliwości estetycznej i poglądach na architekturę swoje odbicie znalazły zarówno fascynacje możliwościami, jakie otwierała masowa produkcja czy stal, szkło i żelbet, jak i głębokie zanurzenie w sztukach pięknych i rzemiośle. Rozdziały poświęcone czasom tuż przed założeniem Bauhausu i okresowi funkcjonowania szkoły za dyrektury Gropiusa czy fragmenty opisujące życie na emigracji: kilkuletni pobyt w Anglii lub lata spędzone w Stanach Zjednoczonych, osadzają jego twórczość w kontekście wydarzeń historycznych, a także ukazują dylematy i trudności, z którymi w życiu zawodowym, ale i osobistym mierzył się architekt. Wśród mniej znanych faktów z jego życia biografka przytacza chociażby niezwykle interesującą w kontekście jego wcześniejszej twórczości i ukutej przez niego wizji funkcjonowania Bauhausu historię związania się z założoną w 1945 roku w Stanach Zjednoczonych pracownią TAC (The Architects Collaborative), działającą na zasadzie kooperatywy, kładącą nacisk na pracę grupową i uzupełnianie się kompetencji zamiast budowania indywidualnej marki i eksponowania osobistego geniuszu. Biografka przytacza także bolesne epizody osadzone w pierwszych latach II wojny światowej: wysiłki podejmowane na rzecz odnalezienia pozostałych w Europie przyjaciół i członków rodziny oraz próby udzielania im pomocy czy wstrząsające doświadczenie, jakim była dla Gropiusa pierwsza powojenna wizyta w Niemczech, związana z jego zaangażowaniem w ramach Programu Odbudowy Miast.

Plastyczna opowieść MacCarthy, mimo potężnej ilości faktów, zdaje się jednak momentami osuwać w stronę konwencji pisarskiej znamiennej raczej dla powieści obyczajowej niż biografii. Trudno pozbyć się wrażenia, że niezwykle szeroko kreślony kontekst i anegdoty, nierzadko sytuujące się raczej na marginesie życia Gropiusa, miejscami zaczynają przeważać nad opowieścią o nim samym, rozmywając główny temat książki. Ów beletrystyczny rys, choć sam w sobie nie jest niczym złym, to w połączeniu z tak wyrazistym heroizowaniem postaci Gropiusa i położeniem punktu ciężkości na kwestie, które dalekie są od pytań z zakresu historii architektury i designu, nadaje publikacji Fiony MacCarthy nieco przestarzały rys, sytuujący publikację w orbicie poddanej ubarwieniu opowieści. Co więcej, opowieści, która – chcąc nie chcąc – forsuje obraz architektury jako one-man-show, a także unika stawiania pytań o to, na ile do wizerunku Gropiusa jako postępowego, odważnego, bezkompromisowego architekta przystaje dość zachowawczy, by nie powiedzieć dyskryminujący pod względem zawodowym, stosunek do kobiet, których możliwości rozwinięcia skrzydeł w porównaniu z ich kolegami bywały na prowadzonej przez niego uczelni bardzo ograniczone. Co prawda, autorka śmiało i często wkracza w obszar relacji Gropiusa z kobietami, ale dokonuje tego nie tyle w odniesieniu do kwestii zawodowych, ile do analizy jego życia osobistego i kolejnych historii miłosnych, prezentując postaci kobiece najczęściej jako femmes fatales albo jako towarzyszące mu w jego życiu partnerki, stojące jednak kilka kroków za nim. To, z dzisiejszego punktu widzenia i w świetle obecnego stanu badań, perspektywa problematyczna. W wyczuwalnym u autorki książki zainteresowaniu wątkiem kobiet jako wielkich nieobecnych w biografiach Gropiusa brakuje szerszego przyjrzenia się temu zagadnieniu, także przez pryzmat kwestii zawodowych i badań nad architekturą, a nie tylko z perspektywy jego życia osobistego.

Co ciekawe, kolejnym nieobecnym wśród podejmowanych tematów jest także sam Bauhaus – dzieło tyleż będące osiągnięciem jednostki, ile stanowiące owoc kolektywnego współdziałania wielu nietuzinkowych umysłów, które znalazły się w orbicie tej uczelni. W książce MacCarthy może zaskakiwać, że ten rozdział biografii Gropiusa został potraktowany dość ogólnikowo. Być może autorka wyszła z założenia, że fenomen Bauhausu – zarówno szkoły, jak i jej ikonicznej siedziby w Dessau – był wystarczająco często i szeroko omawiany w innych opracowaniach. Jednak lata bauhausowskie, których owocem było m.in. stworzenie dzieła-manifestu, czyli zaprojektowanego przez Gropiusa kompleksu budynków uczelni w Dessau, okazały się kluczowe dla dalszej kariery architekta, ale też szerzej: dla historii designu i architektury nowoczesnej. Zastanawiać może zatem, że biografka nie zdecydowała się na głębsze i krytyczne przyjrzenie się temu okresowi i powstałym w tym samym czasie realizacjom architektonicznym autorstwa Gropiusa. Nie jest to jednak sytuacja odosobniona. W publikacji będącej biografią jednego z najważniejszych XX-wiecznych architektów zauważalny jest brak architektury, która u Fiony MacCarthy została potraktowana zdawkowo, będąc dodatkiem do rozbudowanych opowieści o życiu twórcy Bauhausu. Ponadto, w zaproponowanym przez biografkę wizerunku brakuje też czasami dostatecznej przestrzeni dla osób, które razem z nim tworzyły i współpracowały. Przyglądając się życiu zawodowemu Gropiusa i jego poglądom na architekturę, odnosi się wrażenie, że przywiązywał on dużą wagę do pracy grupowej, łączącej różne kompetencje, zdolności i spojrzenia. W swojej narracji autorka zdaje się ten aspekt marginalizować.

W jednym ze wspomnień Gropius przytoczył historię z dzieciństwa, gdy zapytany o ulubiony kolor odpowiedział, że jest nim różnobarwny [bunt]. Fiona MacCarthy stworzyła przekonujący i pociągający obraz Gropiusa jako postaci wielowątkowej i wielowymiarowej, której życie splotło się z narodzinami nowoczesności, manifestującej się tak w architekturze czy urbanistyce, jak i w sztukach plastycznych, tańcu, muzyce czy życiu społecznym. Najnowsza biografia Gropiusa bez wątpienia pozwala dostrzec barwność tej postaci. – Nawet jeżeli zaproponowane przez autorkę kolory są miejscami zbyt jaskrawe.

Małgorzata Jędrzejczyk

Małgorzata Jędrzejczyk

Dr, historyczka sztuki i kuratorka. Absolwentka IHS UJ, studiowała również na Universität Wien i Humboldt-Universität zu Berlin. Autorka publikacji poświęconych sztuce i architekturze XX i XXI w. Kuratorka programu Exercising Modernity (Pilecki-Institut Berlin) oraz takich wystaw, jak Przekroje. Galeria Architektury Polskiej XX i XXI wiekuTożsamość. 100 lat polskiej architektury//KrakówKomponowanie przestrzeni. Rzeźby awangardy. Członkini AICA.