Nr 13 wiosna kronika Agnieszka Jankowska-Marzec

Kinga Nowak, Equinox, wystawa w BWA w Tarnowie

Miejsce: BWA w Tarnowie
Czas: 21.04 – 23.05.2024
Kuratorka: Agnieszka Jankowska-Marzec

Widok wystawy, Kinga Nowak, „Equinox”, BWA w Tarnowie, fot. Szymon Sokołowski

W prezentowanych na wystawie obrazach i obiektach Kinga Nowak podejmuje kwestię poszukiwania harmonii w świecie, w którym na każdym kroku dochodzi do zachwiania ładu, równowagi i spokoju. Tytułowa „równonoc” w metaforyczny sposób odwołuje się więc do trudnego momentu przesilenia, a zarazem nadziei, że po nim nastąpi długo wyczekiwane odrodzenie natury. Odwołania do przyrody są istotne dla artystki, bo chociaż posługuje się językiem abstrakcji, to właśnie fascynacja krajobrazem, jego kolorami i światłem stanowi ważną inspirację jej prac. Zachwyt budzi w niej w równym stopniu surowy krajobraz północy co słoneczny pejzaż śródziemnomorski, doświadczane przez nią bezpośrednio albo oglądane przez okno samolotu, bo niektóre z jej abstrakcyjnych pejzaży zdają się ujęte jak gdyby z lotu ptaka. W poszukiwaniu źródeł abstrakcji Nowak swoje uzasadnienie wydaje się także mieć przywołanie topografii miejskich. Fascynują ją bowiem zarówno pojęcia kojarzone z architekturą: przestrzeń, proporcje, plany, dekoracja lub jej brak, jak i gotowe realizacje. Jej praktyka malarska wiele zawdzięcza również otwartości na impulsy płynące ze strony dizajnu. Pociąga ją zatem sztuka tkaniny, zachwyca ceramika, nie tylko współczesna, ale także pochodząca sprzed stuleci, będąca dziełem artystów, których tożsamości nigdy nie poznamy, a którą miała okazję oglądać podczas eksplorowania kolekcji muzealnych w Polsce i na świecie. Abstrakcyjne płótna Nowak mogłyby więc śmiało znaleźć się na odbywającej się obecnie w nowojorskim Metropolitan Museum wystawie Weaving Abstraction in Ancient and Modern Art („Tkając abstrakcję…”), kojarzącej dzieła artystów z różnych epok i kultur, ujawniającej ponadczasowość ich wyborów estetycznych i procesów twórczych.

Fakt, że artystka w sposób świadomy czerpie z szeroko pojętego dziedzictwa kulturowego, nie wyklucza aktualności jej malarstwa. Stając każdorazowo przed pustą powierzchnią płótna rozpoczyna, jak sama mówi, zmagania z jego kompozycją, poszukując najlepszych rozwiązań formalnych i kolorystycznych. Swoją uwagę koncentruje przede wszystkim na różnych aspektach koloru: jego odcieniu, świetlistości i nasyceniu, pamiętając, że aby kolory „śpiewały” (pragnienie wyrażone kiedyś przez Henriego Matisse’a), najważniejsze jest ich wzajemne zestawienie. Zastosowane przez nią kontrasty barw umożliwiają jej równocześnie, w zależności od efektu jaki chce uzyskać: wydobycie jednych figur geometrycznych z tła albo wtopienie innych w płaszczyznę płótna. Ma bowiem świadomość, że w malarstwie abstrakcyjnym, jak chce Stanley Whitney: space is in the colour.

Chociaż artystka posługuje się geometrycznym układem form i figur, jej obrazy nie sprawiają wrażenia „zimnych” czy nadmiernie „przepracowanych”; przeciwnie: pozostawiony na nich widoczny ślad pociągnięć pędzla, ujawnia emocje, jakie towarzyszą jej podczas malowania.

Twórczość abstrakcyjna Kingi Nowak – paradoksalnie – zanurzona w świecie rozpoznawalnych przedmiotów i zjawisk, przetworzonych jednak i ujętych w sposób syntetyczny, stanowi wymowny dowód na to, że możliwości obrazowania niefiguratywnego dalekie są od wyczerpania.

Widok wystawy, Kinga Nowak, „Equinox”, BWA w Tarnowie, fot. Szymon Sokołowski