Katarzyna Wójcicka, Ewidencja czasu pracy, wystawa w Galerii Loteria

kobieta↑ Widok wystawy, Katarzyna Wójcicka, Ewidencja czasu pracy, Galeria Loteria w Krakowie, fot. Izabela Makocka

„(…) poczucie funkcjonowania w systemie sformalizowanych reguł i przepisów, podporządkowania się hierarchiom bezosobowych urzędów, tak naprawdę ma (lub przynajmniej miewa) pewien zawoalowany urok”.

David Graeber Utopia regulaminów

Amerykański antropolog w swojej pracy porównuje biurokrację do rodzaju gry, która toczy się według ściśle określonych reguł. Nie przynosi ona jednak uczestnikowi żadnej przyjemności, gdyż nie jest on w stanie na początku zrozumieć zasad, których powinien przestrzegać, aby zapewnić sobie „wygraną”.

Katarzyna Wójcicka odwraca tę sytuację w swojej praktyce twórczej. Wciela się w rolę urzędniczki specjalizującej się w wymyślaniu własnych reguł i wytycznych, według których realizowane są jej prace rysunkowe. Artystka, jak na biurokratkę przystało, rozmiłowuje się w generowaniu pozornie bezcelowych, monotonnych zadań.

W trakcie ośmiogodzinnego dnia pracy zapełnia arkusze papieru czarnym cienkopisem. Po skończeniu rysunku podlicza czas nad nim spędzony, który pozwala jej dokładnie określić wartość wykonanego dzieła. W niektórych przypadkach obsesja optymalizacji każe artystce częściej rewidować postępy pracy czy wręcz skłania do poszukiwania idealnego formatu kartki papieru, który dałoby się zapełnić w ciągu jednego dnia pracy. Nadgorliwość nie pozwala jej jednak poprzestać na powierzonych sobie zadaniach urzędniczki. Artystka w ramach nadprogramowych godzin imituje pracę maszyn biurowych. Odtwarza efekt kończącego się tuszu w drukarce czy precyzyjnie tnie swoje rysunki niczym niszczarka. Katarzyna Wójcicka oddaje się powtarzalnym, czasochłonnym zadaniom biurowym, aby stworzyć swoje własne stanowisko pracy, dzięki czemu choć na chwilę może spełnić swoją fantazję o stabilnym zatrudnieniu jako artystki.

Szymon Zakrzewski