Iwona Demko i Agata Zbylut, WHIP, wystawa w Galerii Bacalarte
Miejsce: Galeriia Bacalarte,
Warszawa Czas: 28.09 – 27.10.2022
Artystki: Iwona Demko, Agata Zbylut
Kuratorka: Inés R. Artola
Wystawa zorganizowana w ramach Warsaw Gallery Weekend
↑ Widok wystawy, Iwona Demko i Agata Zbylut, WHIP, Galerii Bacalarte, fot. Agata Zbylut
Na wystawie WHIP prace Iwony Demko i Agaty Zbylut pokazane zostały jako dwie strony tej samej monety. Choć obie artystki łączy wnikliwa perspektywa feministyczna, oparta na osobistych i zawodowych doświadczeniach artystycznych, estetyka, którą się posługują i która w obu przypadkach jest częścią ich artystycznej tożsamości, różni się pod wieloma względami. Jednak ich prace, zestawione na wspólnym pokazie, tworzą spójną całość: artefakty dialogują, porozumiewają się ze sobą, wydawałoby się, że nawet uśmiechają się do siebie.
Iwona Demko przygotowała szyte obrazy, zainspirowane książką Agnieszki Szpili Heksy, która wywarła na niej głębokie wrażenie. Artystka pokazuje nam fragmenty tekstu, który został wyszyty. Podniesione do kategorii cytatów zdania, stają się hieroglificzne. Zostały oprawione w kształty przypominające zarówno srom, jak i aury świętych ikon. Orędzia, które mówią o świętości i które powinny być święte.
Pielgrzymka symbolicznego obiektu Clitoris Wielkiej Bogini, jego wędrówka ku kulminacji i doprowadzeniu do wystawy, to gest, który artystka zaproponowała grupie kobiet. Dzieło powstaje więc wśród nich wszystkich, a wrażenie, jakie przedmiot wytwarza podczas swojego pobytu, pozostaje w pamięci. Demko oddaje w ręce innych kobiet los artefaktu, który należy czcić.
W twórczości Agaty Zbylut pojawia się zarówno to, co znane, jak i to, co groteskowe. Wykorzystując stare futro z nutrii, tworzy nowy obiekt. W obsesyjnym powtarzaniu motywu sutka, fragmentu ciała, który został kulturowo zmuszony do ukrywania, dostrzegamy absurdalność konformizmu, a także jego dominującą i odrażającą siłę. Artystka multiplikuje zakazany przez patriarchat fragment ciała – zakazany przez innych (mężczyzn) jedynie wobec kobiecych ciał. Powoduje to, w końcowym etapie, odczuwanie tego, co naturalne jako obce, doświadczenie wyobcowania i refleksję nad tym, co narzucone. Ekstrawagancka natarczywość, która ma swoją rację bytu umieszczoną w pokrytej futrem nutrii stule, symbolu władzy, odwraca kanony i pyta siebie, pyta nas: dlaczego musimy ukrywać coś, co jest tak naturalne?
Prace Agaty również mówią o pięknie, ale pokazując jego tajemną stronę. Piękno, które jest drogie, dosłownie i symbolicznie. Obraz, który trzeba modelować dla przyjemności, mimo zawartego w nim cierpienia. To obserwacja, której dokonuje na własnej skórze za pomocą igieł i bólu. To kontemplowanie prawdy ukrytej przez kanon i zadawanie sobie pytania o jej sens.
Fragmenty ciała, zdekontekstualizowane lub zrekontekstualizowane, były już przedmiotem prac surrealistów. Nie mówimy tu jednak o wyobcowaniu ciał dla zabawy czy bezinteresownej prowokacji. Nie mówimy też o mechanizmach psychologicznych, które obudowują podświadome zwroty akcji. Mówimy o rzeczywistościach, pokrytych zawsze subtelną patyną sztuki, które wyrażają kobiecość z obu stron.
↑ Iwona Demko, Clitoris Wielkiej Bogini, 2011, obiekt, 12 × 23 × 15 cm, fot. Iwona Demko