CZERWIEC. Natalia Legutko

Czas: 28.06 – 27.07.2024
Miejsce: Galeria ROOTER, Kraków
Zespół kuratorski: Justyna Smoleń, Radek Szlęzak

Widok wystawy „Czerwiec”, Galeria Rooter

Czerwiec, szósty miesiąc w roku, swoją nazwę zawdzięcza czerwcowi polskiemu, owadowi, z którego pozyskuje się koszenilę – czerwony barwnik wykorzystywany m.in. do farbowania tkanin.

Czerwone są maki i czerwony jest polonez cargo, którym w czerwcu ’98 – lub może rok wcześniej albo dwa lata później – kilkuletnia Natalia Legutko podróżowała ze swoją mamą, by zbierać polne kwiaty.

Czerwiec staje się tłem dla snutej przez nią opowieści, w której rzeczywistość prywatna i intymna przeplata się ze zdarzeniami wielkiej – ale również tej mniejszej – historii powszechnej. Choć raczej należałoby napisać, że wielka historia powszechna staje się tutaj zaskakująco nośnikiem pamięci tego, co prywatne i osobiste.

Prezentowana w Rooterze komikso-wystawa (bo tak należałoby potraktować ten hybrydyczny projekt) wprowadza nas m.in. w rzeczywistość, w której obrazy z lat 90. w postaci teledysków Spice Girls, Szansy na sukces emitowanej w niedzielę na TVP2 czy filmów z Bruce’em Willisem, wywołują i katalizują wspomnienia konkretnych sytuacji, zdarzeń oraz miejsc z indywidualnego życia.

Francja wygrywa World Cup, w Kosowie trwa wojna, a w polskim Sejmie zostaje zaprezentowany projekt reformy administracyjnej, który zaskutkuje zmniejszeniem liczby województw. Równolegle do tych zdarzeń toczy się „mała” historia osobista, w której dokonują się równie doniosłe i zmieniające porządek rzeczywistości wydarzenia… na przykład narodziny Ady, siostry artystki. Jest to wydarzenie z kategorii tych, o których Alain Badiou twierdzi, że są „ontologiczną nowością”, zmuszającą podmiot do wynalezienia nowego sposobu bycia.

Martin Pollack w Topografii pamięci (w której mierzył się z historią zupełnie innego kalibru) zwracał uwagę, że historię pisaną przez wielkie H łatwiej zrozumieć, kiedy spojrzymy na nią z perspektywy indywidualnych przeżyć i doświadczeń. Jednocześnie przestrzegał, że pamięć bywa zawodna; potrafi zmieniać fakty i przestawiać je w czasie.

Ta zwodnicza mechanika, pozycjonująca różne czasowości na tej samej osi, ma swoje przełożenie na konstrukcję wystawy Natalii. Zdarzenia przeszłe, zakorzenione w różnych perspektywach czasowych, spięte są jedną klamrą. Historia bardziej odległa zderzona zostaje z historią całkiem niedawną; zdarzenia z „najtisów” mieszają się z „roaring twenties” XXI wieku. Koniec końców, historia Czerwca dzieje się latem ’98 lub może rok wcześniej, dwa lata później albo w roku 2024.