Nr 8 zima 2023 recenzje Weronika Ptak

Crash – Sabina Kałuża, Tomek Baran i recykling

Sabina Kałuża, Tomek Baran, Crash
Miejsce: Galeria Le Guern, Warszawa
Czas: 21.01 – 18.03.2023

↑ Widok wystawy, Sabina Kałuża, Tomek Baran, Crash, Galeria Le Guern, fot. Adam Gut

„Wypadek jest bardziej aktem twórczym niż destruktywnym. Wyzwoleniem energii (seksualnej)” – to słowa Vaughana, jednego z bohaterów filmu Davida Cronenberga. Mowa o Crash, do którego m.in. tytułem nawiązuje wystawa Sabiny Kałuży i Tomka Barana w warszawskiej Galerii Le Guern. Film jest również jednym z kluczy, który pozwala zanurzyć się w stworzoną przez duet sytuację. Jak pisze w poemacie towarzyszącym wystawie Łukasz Podgórni – artyści nie stawiają żadnych pytań i nie szukają odpowiedzi. Opowiadają krótkie historie, będące sumą niepotrzebnych już elementów składających się na stworzone dzieła.

Prezentowane na wystawie prace świetnie wpisują się w założenia aktu destruktywnego i twórczego dzięki materiałom, po które sięgają artyści. Materiały te zwracają również uwagę na tradycyjnie narzucane w świecie sztuki role płciowe, gdzie tkanina kojarzy się ze sztuką kobiecą, a metal przypisywany jest twórczości mężczyzn. Artyści odwracają ten schemat i zacierają uproszczenie, ponieważ podział przestaje być ważny. Tomek Baran, który przyzwyczaił odbiorców do materiałów „budowlanych”, jak blacha falista czy tynk, sięga po raz kolejny po „tkaninę”. – Jak w Ślicznotce i Warstwach, gdzie wykorzystane medium niesie przesłanie queerowe, charakterystyczne dla artysty. Pierwsza z prac powstała z fragmentów scenografii artporno Skraj Edmunda Krępińskiego, który odwołuje się w twórczości do swojej tranzycji. W Warstwach został natomiast wykorzystany fragment srebrnej skóry garbowanej wykorzystywanej przez luksusową markę Dolce & Gabbana, której twórcy w 2015 roku wywołali skandal swoimi homofobicznymi wypowiedziami na temat małżeństw jednopłciowych. Te obrazy w pastelowych tonach kontrastują z ciemnymi i drapieżnymi powyginanymi elementami karoserii Sabiny Kałuży. Artystka sięgnęła po blachę już podczas studiów. Jest to dla niej „naturalny” materiał, pośród którego dorastała – jej ojciec jest lakiernikiem. Wieloma z jej prac rządzi przypadek związany z wypadkami samochodowymi, dyktującymi początkowy kształt blachy, z którą pracuje. Zdarzają się jednak wyjątki, kiedy niczym Alexia w Titane (reż. Julia Ducournau, 2021) przy wyborze konkretnych części karoserii samochodowej wypatrzonych na aukcjach internetowych kieruje się pożądaniem. Blacha samochodowa jest dla Kałuży niczym skóra, ma wymiar cielesny. – Jak w dziele Cronenberga, gdzie uszkodzona karoseria miesza się z uszkodzonym ciałem na równi wzbudzającym pożądanie bohaterów. Akceptuje ona wszystkie zastane zniszczenia i podporządkowuje sobie przypadek.

Wspomnieć należy również o swoistej wymianie pokoleniowej towarzyszącej temu duetowi. Pierwsza wystawa realizowana przez Barana we współpracy z galerią Le Guern Minus Malarstwo, będąca jego warszawskim debiutem, odbyła się na przełomie 2012 i 2013 roku. Dziesięć lat później koło się zamyka i w tej samej galerii debiutuje Sabina Kałuża. Prowadzi ona podobne do Barana poszukiwania, widoczne choćby w wielkoformatowej pracy Bez tytułu (2022), która poprzez zastosowanie przezroczystej folii odsłania elementy konstrukcyjne zarysowujące się pod powierzchnią w miejscach niepokrytych ciemną farbą. Na myśl przychodzi bez tytułu (2014) prezentowana na wystawie #808080 (Le Guern, 2015), gdzie Baran zastosował półprzezroczystą flizelinę w kilku warstwach, naciągając ją bezpośrednio na blejtram (Małgorzata Jędrzejczak, Katalog Tomek Baran, 2016). W obu przypadkach artyści uzyskali efekt prześwitywania ukazujący stelaż, niczym skóra naciągnięta na szkielet. Kałuża kontynuuje ten motyw w swojej najnowszej pracy, która zajmuje centralny punkt w drugiej sali galerii. Przy pomocy przestrzennej trójwymiarowej ramy ukazuje jeden z auto-obiektów jako „wnętrze” dzieła. Rama stanowiąca jego integralną część również uległa „wypadkowi”, który przekrzywił ją, odbierając uporządkowaną symetrię.

W Crash nie można pominąć zagadnienia powtórnego użycia (reuse) i ekologii, które na pierwszy rzut oka wydaje się głównym motywem wystawy. Moskwa Queer U! Tomka Barana jest jedną z wielu prac łączących w sobie wiele wątków i motywów – od queer, poprzez bezosobowość, na wspomnianej ekologii kończąc. Powstała przy wykorzystaniu drzwi starej rosyjskiej lodówki, która przez 17 lat była wyposażeniem kuchni artysty. Swój charakterystyczny czerwony kolor zawdzięcza Baranowi, który pomalował ją w ramach gry skojarzeń. Dzieło zainspirowane zostało zrealizowanym przez Adama Curtisa serialem Can’t Get You Out of My Head (2021), w którym reżyser odwołuje/anuluje przyszłość. Stawia pytanie, jak dotarliśmy do tak narcystycznego momentu w naszych czasach, a remedium poszukuje m.in. w queer i ekologii. Choć Sabina Kałuża i Tomek Baran posługują się „narzędziami” typowymi dla ekologii robią to w oderwaniu od samego dyskursu tej dziedziny. Recykling widoczny w wyborze materiałów służy wyłącznie przetworzeniu idei. Jak w XX1, artystka wykorzystuje w tej pracy drzwi pochodzące z jej domu rodzinnego, które towarzyszyły jej przez całe życie. W obrębie wykorzystanego materiał wydaje się dominować myśl powtórnego użycia, jednak dzieło odnosi się wyłącznie do drogi artystycznej Kałuży – praca powstała zaraz po ukończeniu studiów w ramach eksperymentów z medium. Baran w podobny sposób posługuje się motywem recyklingu poprzez wielokrotne przetwarzanie swoich dzieł (wydźwięk ekologiczny jest tylko efektem ubocznym). Jego graficiarska litera M prezentowana na wystawie Trójwymiar jako chuligański „obiekt sztuki” (Jakub Woynarowski, Trójwymiary, 2018) została ponownie użyta w ramach obrazu M prezentowanego na wystawie Crash.

Wielość wątków i historii w poszczególnych realizacjach Sabiny Kałuży i Tomka Brana łączy tytułowy „wypadek”. Dzieła tworzące ekspozycję wydają się rozrzucone po wnętrzu galerii, potęgując wrażenie powypadkowego chaosu, niczym fragmenty wraku na poboczu. Niektóre prace oparte są o ścianę lub stoją wolno, wychodzą tym samym poza tradycyjną przestrzeń ekspozycyjną (zabieg często towarzyszący prezentacji dzieł Barana), a jednocześnie przenikają się w ramach narracji wizualnej. Efekt ten traci na swojej mocy jedynie w przestrzeni ogrodu, gdzie sposób prezentacji prac wydaje się zbyt dosłowny, choć zapewne zamierzony. Istotną kwestią są również ramy pojawiające się w poszczególnych dziełach. Gest „obramienia” podkreśla malarski charakter prac. Jakby oboje artyści przypominali, że mimo zastosowania niekonwencjonalnych powtórnie użytych materiałów eksplorujących granice malarstwa wciąż pozostają oni malarzami. Na zdominowanej przez przedstawienia figuratywne scenie artystycznej, „będąc bombardowanym propagandą o bezpieczeństwie (drogowym), niemal odczułem ulgę, że uczestniczyłem w prawdziwym wypadku” (Crash, David Cronenberg).

Weronika Ptak

Weronika Ptak

Kuratorka sztuki, autorka tekstów oraz wywiadów na temat rynku sztuki i sztuki współczesnej. Współautorka dwóch raportów polskiego rynku sztuki (NUMARTE 2017, 2018). Absolwentka UJ oraz UPJPII. Prelegentka i moderatorka podczas debat, konferencji oraz wykładów poświęconych kolekcjonowaniu sztuki współczesnej i rynkowi sztuki, m.in. w Muzeum Śląskim w Katowicach oraz w ramach Cracow Gallery Weekend i GAAB Collectors Summit w Warszawie.