Aktualności kronika Barbara Major

Rafał Borcz Cisze przyrody

Kuratorka: Barbara Major
Miejsce: Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie
Czas: 27.04 – 16.06.2024
Miejsce: BWA Galeria Sanocka w Sanoku
Czas: 28.06 – 31.08 2024

Rafał Borcz, „Brzozy” (wersja duża), 2021, olej na płótnie, 150 x 220 cm


Wystawa Rafała Borcza pokazana w Miejskiej Galerii Sztuki składa się z dzieł malarskich i rysunków zainspirowanych przyrodą Bieszczad, miejsca, w którym Autor spędza już od lat dużą część każdego roku. Artysta, zapytany przeze mnie o inspiracje naturą Bieszczad, odpowiedział w następujący sposób:

Maluję te obrazy, ale mam wrażenie, że gdybym mógł w tym świecie żyć, to nie wiem, czy musiałbym malować, czy chciałbym malować. Nie mówię tu o życiu w Bieszczadach, tylko o życiu, które daje mi takie poczucie harmonii, jak bycie tam przez chwilę i takie poczucie koherentności jako osoby. Inspiracja jest stamtąd, natomiast, może ona jest rodzajem eskapizmu, jakimś rodzajem ucieczki od świata, w którym żyję na co dzień (…). Tworzę sobie idealistyczny świat, w którym znajduję wyciszenie, w którym znajduję poczucie spoistości jako osoba, takiego bycia całością. I myślę, że czerpiąc to z natury, tworzę pewne antidotum na rzeczywistość, w której my żyjemy (…). I myślę, że mogę bezpiecznie odnaleźć się w tym świecie, który maluję, to jest dla mnie czymś cennym (…)  1  1  Fragment rozmowy z Rafałem Borczem przeprowadzonej przez Barbarę Major 27 marca 2024 roku. ↩︎ .

Należy już teraz zapytać o to, w jaki sposób Bieszczady, ta właśnie natura, inspiruje Rafała Borcza, jakie ślady pozostawia w jego wnętrzu – nie bójmy się tego określenia – w jego duszy, że one, uzewnętrznione następnie w kształcie obrazu, stwarzają tak sugestywne zmysłowe światy. Pewne wypowiedzi Artysty wskazują na to, że natura jest dla niego miejscem scalającym świat i osobę, krótko mówiąc, jest ona domem. Obrazy Borcza zdają się, z jednej strony, przesycone tęsknotą za domem właśnie, z drugiej zaś strony są nim same w sobie. Dzieje się tak, jakby w otchłani pomiędzy „tu, teraz” i „tam, wcześniej” to wyobraźnia Artysty budowała obrazy miejsca, a jego tęsknota kształtowała zmysłowe formy. Można powtórzyć za Cézanne’em: „Jakość, światło, kolor, które są przed nami i wokół nas, są tam dlatego, iż budują w naszym ciele echo, że jest ono gotowe na ich przyjęcie”  2  2  Cytat za: M. Merleau-Ponty, Oko i umysł. Szkice o malarstwie, red. S. Cichowicz, Gdańsk 1996, s. 24. ↩︎.

Tytuł wystawy – Cisze przyrody – został zapożyczony z książki Alaina Corbina Historia ciszy i milczenia, jest nazwą jednego z jej rozdziałów. Ta część książki przedstawia świadectwa odczuwania, rozumienia, krótko mówiąc prezentuje sposoby doświadczania ciszy przyrody na przestrzeni wielu lat. Między innymi czytamy tam o „ciszy, która jest sumą tysięcy cisz”, o „ptaku, który ujawnia ciszę nocy”, wraz z autorem słyszymy „cichy oddech listowia” czy też „dźwięk niemal przypomina ciszę: jest bańką pękającą na jej powierzchni (…) słabą artykulacją ciszy pobudzającą nerw słuchowy wyłącznie wskutek tworzenia kontrastu”  3  3  A. Corbin, Historia ciszy i milczenia, przeł. K. Kot-Simon, Warszawa 2019, s. 44. ↩︎. Cisza nie jest więc brakiem dźwięku, cisza scala różne dźwięki, tworząc w ten sposób spójną całość świata, który nas otacza. Cisza jest taką przestrzenią scalającą, dopiero w niej słychać skrzypienie drzew, ruch zwierząt, wycie wilków, szum wiatru. Ta przestrzeń ciszy składa się z wielu cisz. Rafał Borcz o ciszy w Bieszczadach mówi w rozmowie, która została już przytoczona „Piękny jest ten dźwięk takiego ambientu” i dalej: „zastanawiające jest to, że wiele osób poprzez moje obrazy odwołuje się do dźwięków, to mnie bardzo cieszy”.

Jak można stworzyć widzialną ciszę – czy następujące po sobie cisze – tak, jak to się zdarza w kolejnych obrazach Rafała Borcza? Jakim to sposobem można namalować ciszę? Wszak dźwięki ciszy należą do zmysłu słuchu, obraz zaś przynależy do sfery wzroku. Tim Ingold, odwołując się do Merleau-Ponty’ego, mówi o płynnej przestrzeni, która nie jest sztywnym układem zróżnicowanych odniesień (słuchowych, dotykowych, wzrokowych), jest ona natomiast zmysłowym doświadczeniem przenikających, łączących się ze sobą jakości: światła, kolorów, dźwięków. Owo całościowe doświadczenie, poprzez wyobraźnię malarską, uwidacznia się w materii obrazu, a tam „Istota i istnienie, wyobrażone i rzeczywiste, widzialne i niewidzialne – malarstwo burzy wszystkie kategorie, rozpościerając własny świat cielesnych esencji, skutecznych podobieństw niemych znaczeń”  4  4  M. Marleau Ponty, op. cit., s. 32. ↩︎.

Rafał Borcz, „Wilk”, 2022, 39 x 57 cm