Nr 2 lato 2021 ankieta Karolina Nowak-Sarbińska

Ankieta o rynku sztuki

1. Czy doświadczają Państwo zmian na rynku sztuki podczas pandemii? Wiele międzynarodowych imprez zostało odwołanych, wiele targów odbywa się on-line. Czy dla galerii/kolekcji/handlu sztuką nadszedł zły czas w dobie pandemii? Czy przeciwnie, ten czas daje szansę na dokonanie ważnych zmian?

Obserwuję skutki pandemii na wielu płaszczyznach związanych ze sztuką. Zamknięcie galerii, instytucji i targów uświadomiło nam, jak bardzo potrzebujemy osobistego kontaktu ze sztuką i jak bardzo ułomne oraz niepełne jest doświadczanie sztuki na poziomie ekranu komputerowego. Jednak to ograniczenie nie wpłynęło negatywnie na obroty na rynku sztuki. Aukcje czy targi sztuki odbywające się on-line biły kolejne rekordy sprzedażowe. Pojawiło się też wielu nowych kolekcjonerów. Myślę, że podstawowym powodem wzmożonego zainteresowania rynkiem sztuki jest niestabilna sytuacja na rynku finansowym. Zakup dzieła sztuki uznanego twórcy to po prostu bezpieczny sposób na ulokowanie kapitału. Stąd też tak ogromne zainteresowanie pracami klasyków współczesności, które w ostatnich miesiącach znikają z rynku praktycznie z dnia na dzień. Duże emocje wzbudzają także młodzi artyści i artystki, których prace w ostatnich latach szybką rosną na wartości. Ponadto coraz więcej osób zaczyna się sztuką po prostu fascynować. Myślę, że powoli rośnie w Polsce grupa świadomych kolekcjonerów, którzy zrewolucjonizują dotychczasowy krajobraz na rynku sztuki. Pandemia bardzo w tym pomaga, zachęca do poszukiwań i niestandardowego podejścia do lokowania kapitału.

2. Dla rynku sztuki wciąż najlepszym towarem jest malarstwo. Czy do kolekcji/Państwa oferty/specjalizacji współpracujących artystów, włączają Państwo także obiekty przestrzenne, instalacje, environment lub wideo?

Malarstwo nadal stanowi około 80% obrotów na rynku sztuki. Tak jest zarówno na rynku polskim, jak i międzynarodowym. Wynika to z faktu, że obraz występuje zawsze w pojedynczym egzemplarzu, jest unikatem, jest łatwy w przechowywaniu i eksponowaniu oraz reprezentuje w najbardziej oczywisty sposób „gest artysty”. Bardzo rośnie zainteresowanie fotografią, która – odpowiednio wybrana – posiada wysokie walory inwestycyjne. Jeśli chodzi o rzeźbę, to polscy kolekcjonerzy nadal bazują głównie na sprawdzonych nazwiskach, takich jak Abakanowicz, Szapocznikow. Z radością obserwuję jednak wzrost zainteresowania rzeźbiarkami tworzącymi w latach 60.–70. Po tym, jak twórczość Wandy Czełkowskiej, Magdaleny Więcek czy Marii Papa-Rostkowskiej zyskuje coraz większy rozgłos na międzynarodowym rynku sztuki, polscy kolekcjonerzy coraz bardziej się przekonują do zakupów prac tych artystek. Osobiście uważam, że na szczególną uwagę w Polsce zasługuje pokolenie młodych rzeźbiarzy i rzeźbiarek. Prace tych artystów zwyciężają w zagranicznych konkursach, są w najlepszych kolekcjach instytucjonalnych, są kupowane przez najwytrawniejszych międzynarodowych kolekcjonerów prywatnych, a jednak nadal nie mogą się przebić do świadomości szerszego grona kolekcjonerów w Polsce. To jest coś, co polski rynek sztuki powinien nadrobić. Obiekty przestrzenne, environment, instalacje czy sztuka wideo – to ciągle margines rynku sztuki w Polsce.

3. Czy współpracują Państwo z artystami, których dzieła znajdują się w Państwa kolekcji/galerii/ofercie? Na czym polega ta współpraca? Czy wspierają Państwo w jakiś sposób tych artystów w czasie pandemii?

Jako niezależny art advisor współpracuję z większością galerii komercyjnych w Polsce oraz z wieloma artystami, którzy nie są reprezentowani przez galerie. Pozyskuję od nich oferty dzieł sztuki, które prezentuję moim klientom. Moim zadaniem jest wyszukać z całego gąszczu dzieł sztuki na rynku te, które będę mogła zarekomendować moim kolekcjonerom. Nie reprezentuję jednak żadnych artystów, nie mam żadnej grupy twórców, którą się opiekuję. Moją zasadą jest zachowanie maksymalnego obiektywizmu przy wyborach dzieł sztuki do kolekcji, które buduję.

W trakcie pandemii wielu artystów znalazło się w ciężkiej sytuacji, a wielu kolekcjonerów zintensyfikowało swoje zakupy. Dzięki mojej pracy często udawało się połączyć te dwie strony.

Często też zdarza się, że artyści, zwłaszcza młodsi, zwracają się do mnie z prośbą o radę, jak nawigować po skomplikowanej materii, jaką jest świat sztuki. Radzą się w kwestii umów związanych z prawami autorskimi, zasad współpracy z galeriami i innych spraw strategicznych dla ich kariery. Traktuję to zawsze jako przywilej i jest mi niezmiernie miło, jeśli jakiś artysta obdarzy mnie zaufaniem i prosi o radę.

4. Jak budują Państwo kolekcję/grupę artystów, z którymi współpracujecie? Czy interesują Państwa młodzi artyści?

Moje doświadczenie zawodowe zaczęłam budować jako studentka historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W 2003 roku Andrzej Szczerski (ze strony UJ) oraz Grzegorz Sztwiertnia (ze strony ASP Kraków) zaprosili mnie oraz moje dwie przyjaciółki (Magdę Kownacką i Annę Będkowską) do wzięcia udziału w projekcie Komisariat. Projekt ten zakładał, że wybrani studenci historii sztuki na UJ wytypują wśród młodych studentów ASP w Krakowie jednego artystę w roku, któremu zorganizują wystawę w galerii Pod Schodami na ASP. Nasz pierwszy wybór w 2003 roku padł na Zorkę Wollny. To była jej pierwsza wystawa indywidualna. W kolejnym roku zorganizowałyśmy wystawę Jakuba Juliana Ziółkowskiego. Po naszej wystawie kariera Kuby nabrała rozpędu. Rok później artysta miał swoją wystawę indywidualną w Fundacji Galerii Foksal, a w kolejnym rozpoczął współpracę z galerią Hauser & Wirth. To doświadczenie bardzo wiele mnie nauczyło i określiło też obszar moich zainteresowań artystycznych. Jeśli miałabym wskazać moją specjalizację jako art advisora, to z pewnością jest to sztuka aktualna, czyli twórczość artystów z roczników siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych lub nawet młodszych. Moi klienci kupowali prace Karoliny Jabłońskiej, Tomka Kręcickiego, Kamila Kukli czy Ewy Juszkiewicz na samym początku ich kariery artystycznej. Staram się być na bieżąco z twórczością młodego pokolenia. Regularnie odwiedzam wystawy dyplomowe, śledzę konkursy artystyczne, odwiedzam Krakowski Salon Sztuki, spotykam się w pracowniach. Jestem też członkinią Komisji Selekcyjnej Kolekcji mBanku „M jak malarstwo”, którą budujemy w oparciu o prace malarskie artystów do 35. roku życia.

5.    Mimo że w dziedzinie sztuki działa tyle samo artystek, ilu artystów, do tej pory przeważnie w kolekcjach reprezentowani byli mężczyźni. Czy można zauważyć zmianę tej tendencji?  

Oczywiście. Zmiana tej tendencji jest bardzo wyraźna. Rynek sztuki stara się nadgonić lata zaniedbań w kwestii reprezentacji sztuki kobiet. Przykład idzie z góry, czyli od instytucji.

Karolina Nowak-Sarbińska

Karolina Nowak-Sarbińska

Urodzona 1981 – ekspert sztuki współczesnej, niezależny art advisor, zajmuje się tworzeniem prywatnych kolekcji dzieł sztuki. Absolwentka historii sztuki UJ. Doradzała przy zakupach ponad 600 prac m.in. Wojciecha Fangora, Magdaleny Abakanowicz czy Wilhelma Sasnala. Członkini Komisji Selekcyjnej Kolekcji „M jak malarstwo” mBanku. Jest również wykładowczynią studiów podyplomowych „Zarządzanie na Rynku Dzieł Sztuki” na Uniwersytecie Warszawskim oraz „Sztuka współczesna. Wiedza i Rynek” w Collegium Civitas.