Nr 2 lato 2021 rozmowy Zofia Małysa-Janczy, Joanna Sikorska

Analityczne spojrzenie. Z art advisorką Joanną Sikorską rozmawia Zofia Małysa-Janczy

Joanna Sikorska, w tle obraz Jana Możdżyńskiego Pomnik pożegnania patriarchatu, fot. Laura Ociepa

Jakimi kryteriami kierujesz się dostosowując swoją ofertę do oczekiwań kolekcjonera? Czy przygotowując ofertę zapoznajesz się z jego dotychczasowymi zbiorami?

Uwzględnienie preferencji klienta oraz określenie profilu kolekcji (biorąc pod uwagę wartość artystyczną i potencjał inwestycyjny) to kluczowe elementy w przygotowaniu oferty. Z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika, że kolekcje budowane samodzielnie przez klientów miały często niską wartość artystyczną, stąd też wynika moja dbałość o edukowanie przyszłych kolekcjonerów. Jako art advisorka prowadzę szkolenia z zakresu rynku sztuki, których ważnym punktem są wykłady z historii sztuki współczesnej. Dzięki nim łatwiej ocenić wartość artystyczną dzieła.

Czym różni się tworzenie strategii kolekcjonowania dzieł sztuki dla klientów prywatnych od tych proponowanych firmom czy korporacjom?

Kolekcje budowane przez firmy to nie tylko lokaty kapitału, ale również działanie prospołeczne i wizerunkowe. W Polsce kolekcje korporacyjne należą do rzadkości, głównie ze względu na skomplikowane regulacje prawne i podatkowe. Przepisy te wciąż się zmieniają, ale daleko nam jeszcze na przykład do Francji, gdzie jeśli kolekcje tego typu prezentowane są publicznie, firmy mogą korzystać z dużych ulg podatkowych. Jeśli chodzi o zbiory prywatne, na pewno dają one większą swobodę co do wyboru tematyki prac. W przypadku korporacji kontekst dzieł jest raczej zachowawczy. Na przykład prace w kolekcji Fundacji Sztuki Polskiej ING z założenia nie poruszają tematów politycznych.

Czy tworzenie kolekcji prywatnych nie może wiązać się z działalnością prospołeczną i wizerunkową?

W mojej ocenie tworzenie kolekcji powinno przypominać budowanie marki osobistej. Częścią takiej strategii może być otwarcie własnej galerii czy muzeum, tak jak w przypadku Grażyny Kulczyk czy Wernera Jerkego.

W jaki sposób analizujesz stosunek wartości artystycznej do cen prac danego artysty?

Wartość artystyczna dzieła jest równoznaczna z potencjałem inwestycyjnym. Z zasady jest to lokata długoterminowa – na zyski poczekamy kilka lat, ale zdarzają się wyjątki, gdy ceny prac wzrastają nawet o 100 procent w ciągu roku.

Czy zdarza się, że polecasz komuś zakup pracy artysty, który nie ma ugruntowanej pozycji na rynku sztuki, ale ma silną pozycję w obiegu instytucjonalnym?

W ciągu pracy jako art advisor miałam kilka takich przypadków. Najczęściej byli to młodzi artyści, niekiedy debiutujący lub zdobywający nagrodę w konkursie. Wystawy w instytucjach są ważnym punktem biogramu artysty: nigdy nie poleciłam prac twórcy, który na koncie takich wystaw nie miał. Biorąc pod uwagę dzieła młodego artysty, nowicjusza na rynku sztuki, zwracam uwagę przede wszystkim na to, czy treść jego prac wnosi coś nowego; co wyróżnia je na tle pozostałych.

Czy zdarza Ci się skontaktować kolekcjonera bezpośrednio z artystą?

Zdarza się, że odwiedzam z klientem artystę w pracowni. Są również twórcy, którzy nie współpracują z żadną galerią komercyjną, wtedy dokonujemy zakupu bezpośrednio.

Sięgając do etymologii terminu „advise” (z łac. ad + visum) pojawia się pierwotne znaczenie tego słowa: sposób patrzenia na coś. Dopiero później „advice” zaczęło oznaczać wydaną opinię. W jaki sposób przechodzisz od etapu patrzenia do etapu opiniowania, a następnie doradzania?

Cieszę się, że padło to pytanie, ze względu na to, że w mojej opinii proces twórczy, u źródła którego leży idea, jest najważniejszym elementem budującym kod kultury, jakim jest dzieło sztuki. Podobnie odbywa się proces, w którym znak lub symbol ma zostać odczytany. Jego początek nazwałabym nie tyle patrzeniem, ile widzeniem – ładunek emocjonalny, który zostaje zaangażowany w procesie odczytywania poszerza spektrum patrzenia (czynności czysto fizycznej), dodając do niej pierwiastek intelektualny, w którym zawiera się już opiniowanie. Ważnym aspektem pracy jest dla mnie edukowanie moich klientów w zakresie odczytywania kodów sztuki. Zwiedzamy razem wystawy, rozmawiamy z galerzystami i kuratorami. Jako doradca staram się być łącznikiem między kolekcjonerem a światem sztuki.

Czy na polskim rynku sztuki jest Twoim zdaniem wielu artystów, których prace pozostają niedowartościowane?

W mojej ocenie wartość prac wielu polskich twórców jest nadal niedoszacowana i jeszcze nieodkryta przez światowy rynek sztuki. Na przykład dzieła Aliny Szapocznikow wiele lat po śmierci artystki trafiły do Museum of Modern Art w Nowym Jorku, wskutek czego ich wartość znacząco wzrosła. W Polsce rynek dzieł sztuki jest stosunkowo młody i nadal się rozwija, co sprzyja odkrywaniu nazwisk, które dotychczas pozostawały w cieniu. Wśród takich twórców można by wymienić Jana Chwałczyka czy prekursorkę konceptualizmu w Polsce Wandę Gołkowską, której wystawę można było oglądać do 23 sierpnia w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu.

Czy w kodeksie etyki Association of Professional Art Advisors jest punkt, z którym szczególnie utożsamiasz swoją działalność?

Światowy rynek sztuki w początkowym etapie pandemii był w fazie spowolnienia, targi zostały odwołane, największe domy aukcyjne nie wystawiały prac bijących rekordy. Na szczęście sytuacja nie zatrzymała sukcesywnie rozwijającego się rynku dzieł sztuki w Polsce. Wielu inwestorów zaczęło poszukiwać alternatywnych form lokaty kapitału. Rynek dzieł sztuki jest odporny na zawirowania gospodarcze i inflację, stąd rosnące zainteresowanie budowaniem kolekcji.

Zdecydowanie. Moim priorytetem jest dbanie o interes klienta. Dokładam starań, by wszystkie transakcje były przejrzyste i pewne pod kątem autentyczności dzieła. Negocjuję ceny. Współpracuję tylko z renomowanymi galeriami i domami aukcyjnymi. W razie potrzeby korzystam z pomocy specjalisty z zakresu prawa autorskiego i podatkowego.

Czy zdarzyła Ci się sytuacja, w której dbanie o interes klienta wiązało się z koniecznością jego rozczarowania?

Bywa, że zgłaszają się do mnie osoby, które chcą potwierdzić autentyczność prac pochodzących z niesprawdzonych źródeł. Takie sytuacje niekiedy kończą się rozczarowaniem, gdyż okazuje się, że domniemane prace Nikifora, Witkacego, Kantora czy Berezowskiej są falsyfikatami. Szukanie prac na OLX czy targowiskach wiąże się z dużym ryzykiem.

Co oprócz nieświadomego zakupu falsyfikatów może być w Twojej opinii błędem kolekcjonerskim?

Wiele prac silnie promowanych marketingowo, mimo wysokich cen, nie posiada dużej wartości artystycznej. Nie zgadzam się z opinią mówiącą, że aby kolekcjonować sztukę wystarczy kierować się własnymi upodobaniami. Moim zdaniem ważny jest przekaz zawarty w dziele, choć ładunek treściowy nie musi wykluczać aspektu dekoracyjnego.

W czasach kryzysu inwestowanie w sztukę przyjmuje się za pewnik pod względem lokowania kapitału, więc na koniec chciałabym zadać pytanie, którego nie sposób obecnie uniknąć. Jak pandemia wpłynęła na rynek kolekcjonerski? Czy trendy światowe pokrywają się w tej materii z polskimi?

Światowy rynek sztuki w początkowym etapie pandemii był w fazie spowolnienia, targi zostały odwołane, największe domy aukcyjne nie wystawiały prac bijących rekordy. Na szczęście sytuacja nie zatrzymała sukcesywnie rozwijającego się rynku dzieł sztuki w Polsce. Wielu inwestorów zaczęło poszukiwać alternatywnych form lokaty kapitału. Rynek dzieł sztuki jest odporny na zawirowania gospodarcze i inflację, stąd rosnące zainteresowanie budowaniem kolekcji.

Takie podejście zorientowane stricte inwestycyjnie zdaje się wykluczać możliwość, że w czasie pandemii ktoś po prostu zaczął pasjonować się sztuką i postanowił stworzyć kolekcję. Spotkałaś się z takimi przypadkami?

Owszem, mam klientów, którzy szukając alternatywnych form inwestycji, zaczęli interesować się sztuką i chcą tworzyć kolekcje, kierując się nie tylko względami inwestycyjnymi, ale też profesjonalną wiedzą. Z radością patrzę na rosnące zainteresowanie kolekcjonowaniem dzieł sztuki, które nie wygląda na przejściową modę. Cieszę się, że dzięki mojej pracy, mogę budzić w ludziach pasję do sztuki.

Zofia Małysa-Janczy

Zofia Małysa-Janczy

Kuratorka, historyczka sztuki, romanistka, doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie literaturoznawstwa. Członkini Sekcji Polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Sztuki AICA. Kuratorka wystaw organizowanych w Polsce i za granicą. Autorka licznych artykułów i esejów z zakresu sztuki współczesnej oraz literaturoznawstwa, redaktorka katalogu Planeta / The Planet. Interesuje się krytyką instytucjonalną, historią kolekcjonerstwa, ekokrytyką.

Joanna Sikorska

Joanna Sikorska

Art advisorka, specjalizuje się w sztuce współczesnej. Tworzy kolekcje dzieł sztuki dla klientów prywatnych i korporacyjnych, organizuje szkolenia z zakresu rynku dzieł sztuki. Ukończyła ASP we Wrocławiu oraz zarządzanie na rynku dzieł sztuki na UW. Występowała jako ekspertka w portalach Puls Biznesu, Bankier TV, magazynie „Business Woman & Life” oraz jako prelegentka na konferencji Blockchain i Finanse w Warszawie. Jest autorką cyklu ABC rynku sztuki dla portalu Bithub.pl.